Shane to mój pierwszy spisany nie dla siebie scenariusz. Puściłem go na Quentina w 2006mym i zdobyłem nim pierwsze wyróżnienie, przegrywając z „Terminatorem” Wojtka Doraczyńskiego. Posse trafia w nim do nie do końca opuszczonej kopalni, którą na swoją siedzibę wybrał sobie wyjątkowo wredny manitou. Scenariusz zawiera pregenerowane postacie rozpisane na mechanice Deadlands.
Tutaj wersja, jaką oryginalnie opublikowano na stronie Quentina:
Shane on you, brothers! (.pdf, ~1MB)
[…] z góry i perfekcyjnie rozegrana scena (miałem sceny, które w zamierzeniu miały być takie np. w Shane on you brothers). Ale dziś sądzę, że najlepsze momenty sesji, to momenty synergii – te, w których […]
[…] wystarczającej liczby potencjalnych adresatów. Inny mój quentinowy jednostrzał – Shane on you, brothers! do Deadlandów – widziałem np. na stronie Q, że Kamulec go prowadził, no i fajnie, bardzo […]
[…] temu sam pierwszy raz startowałem w Quentinie. Spisałem swój, jak sądziłem, najlepszy scenariusz, którym zamierzałem podbić serca ówczesnej kapituły – „Shane on you, […]
[…] 2006stym napisałem Shane on you, brothers!, które dostało wyróżnienie – zwariowany scenariusz do Deadlands z nutką horroru, operaty […]
[…] dla mnie bardzo szczęśliwy erpegowo okres. W tym samym roku byłem wyróżniony w Quentinie za Shane on you, brothers! do Deadlandsów (którego nową wersje będę prowadził na Coperniconie 2016 BTW). I na PMMie […]
[…] osobiście prowadziłem mój wyróżniony scenariusz z 2006go – Shane on you brothers! Oryginalnie napisany do Deadlandów, tym razem hulał na prototypie Wstęgi 5 i powiem szczerze, […]
[…] Coperniconie (kon roku IMO) w ramach osiemnastki Quentina prowadziłem Shane on you, brothers, o czym pisałem tutaj. Wyszło bardzo fajnie, zresztą jak cała inicjatywa (choć […]