Pograłem trochę w pecetowego Black Ops. Utknąłem w okopach w Wietnamie, bo mimo średnio-niskich ustawień gra się trochę tnie. Bawiłem się ustaiwniami, bawiłem, aż wkońcu ustawiłem wszystko na maks w 1680×1050 i co? Żadnej różnicy w płynności gry. Nic, zero, nul.
Ogólnie moim zdaniem gra ma do niczego tempo – jest trochę za bardzo chaotyczna. Się gra i momenty są, ale szczerze mówiąc lepiej wspominam singla z World at War. Jedyne, co zrobiło na mnie naprawdę duże wrażenie to wygląd twarzy – np. Doktor Clarke wygląda fenomenalnie. No, zmiany w narracji są też zdecydowanie na plus. Doszedłem za połowę, jutro zobaczymy co tam dalej.