Skończyłem dziś Heavenly Sword – matko jedyna jak mnie ta gra wymęczyła w końcówce. Dawno tyle nie kląłem :P Ogólnie nie podobała mi się za bardzo – najlepsi byli źli bossowie, reszta uszła w tłoku.
Skończyłem dziś Heavenly Sword – matko jedyna jak mnie ta gra wymęczyła w końcówce. Dawno tyle nie kląłem :P Ogólnie nie podobała mi się za bardzo – najlepsi byli źli bossowie, reszta uszła w tłoku.