W weekend skończyłem sobie ostatnią część Red Faction. Dwa słowa ode mnie:
o dlaczego chciałem zagrać: obejrzałem jakieś materiały w sieci i filmiki z gry (w sensie nie z gameplay’u a filmiki przerywnikowe) wyglądały całkiem fajnie – taka solidna gra z B-klasy. W Red Faction: Guerilla (ta z otwartym światem) grałem, ale szybko mnie znudziła, mimo iż napalałem się na to jak to silnik fizyczny nie będzie działał. Działał, ale powtarzanie podobnych misji w zmienionych kolorystycznie lokacjach szybko mnie znużyło. Tym razem się nie napalałem, za to ograłem demko. Było OK.
o jak zdobyłem: kupiłem na Allegro z jednego z polskich sklepów za (uwaga) dwie dychy + przesyłka. Promocje podsunęło mi PS3site, więc może jest jakiś sens tam wchodzić (ogólnie nie przepadam za nimi ze względu na poziom redakcji i komentarzy użytkowników). Dwie dychy – żeby więcej gier dało się dorwać w takiej cenie rok i kilka miesięcy po premierze…
+ filmiki przerywnikowe – fajnie zrealizowane, nie zawiodłem się.
+ silnik fizyczny – jakiegoś nie wiadomo jakiego szału nie ma, ale fajnie jak trafiony rakietnicą budynek zaczyna się walić. Geomod wypada w tym względzie nie gorzej od frostbite (które jest, nie ukrywajmy tego, dość prostackie)
+ kamera tuż za plecami bohatera – bliżej niż w innych grach i wypada to spoko; gra jest ogólnie całkiem ładna
+ dużo broni, dużo akcji, różnorodna kampania (jest kilka misji z pojazdami, dość często zmieniają się miejscówki, jest co burzyć),
+ nie za długa, nie za krótka (pewnie ciut ponad 10h, ale dokładnie nie patrzyłem).
o nanoforge – czyli gadżet, jaki ma nasz bohater pozwala na bieżąco rekonstruować zniszczone struktury. Jest to zupełnie nonsensowne, ale w grze fajnie spełnia swoją rolę. Zburzyłeś sobie schody? Odbuduj je. Kilka razy musimy cos odbudowywać podczas gdy obcy/kultyści do nas strzelają. Niby fajne, ale nadal bez sensu :-)
– poziom trudności – przez większą część gry normal jest nieco za prosty, za to końcówka jest lekko przegięta; przyznam, że ogólnie nie przeszkadzało mi to za bardzo
– fabuła – jest trochę niezgrabnie poprowadzona. Jest kilka zaskakujących (czyt. rozegranych bez fabularnego sensu) zwrotów akcji (co w przypadku takich gier zazwyczaj oceniam na plus), ale nie wszystko wyszło dobrze i niektóre fragmenty mnie wnerwiały. Nie pisze co, bo to spoilery. Ogólnie fabuła głupia, jak przystało na klasę B.
Całościowo gra mnie zaskoczyła – solidny kawał rozgrywki, wygląd nie przynoszący wstydu, fajne filmiki. I jeszcze nówka za dwie dychy. Mogłoby być więcej takich tytułów. 7,5/10