Torchbearer – nadchodzi dungeon crawler od Thora Olavsruda i Luke’a Crane’a

Mimo iż ostatnio sporo grywam w erpegi (przeważnie w Unhallowed Metropolis, od czasu do czasu w Eclipse Phase), to straciłem zainteresowanie nowościami. Właściwie od dawna nie ukazała się żadna gra, o której mógłbym powiedzieć, że muszę ją mieć. Aż do teraz. 

Torchbearer, to dungeon crawler od ekipy Burning Wheel (Thor Olavsrund, Luke Crane, a z bardziej znanych nazwisk ;-) Radek Drozdalski). Reklamują go tymi słowy:

“In Torchbearer you’re a bunch of murder hobos exploring improbable ruins because you can’t get real jobs.”

I taka zajawka, muszę to przyznać, zupełnie mnie rozpieprzyła :-) Są gry, które przez samo założenie mają zajebisty klimat – jak na przykład Dzikie Pola z ich nieustannym „Panie Bracie”, staropolszczyzną i sarmackimi zawołaniami. Myślę, że odpowiednio poprowadzony Torchbearer też może taki być.

W ostatnich latach ciutkę czytałem o renesansie starej szkoły (OSR) i o ile klimaty z początków gier fabularnych (a więc hardcore’owy dungeon crawling) wydają mi się całkiem interesujące, to żaden z przejrzanych retroklonów nie wpadł mi w oko. Mówiąc wprost te gry nie mają niczego, co skłoniłoby mnie do zagrania na ich mechanikach; wolę poprowadzić coś na kolejnej wersji swojej Wstęgi i w niej sobie podziubać.

No ale Burning Wheel dali nam kilka gier, które przez swoje zasady były naprawdę inne, a przez to ciekawe. Nadal nie podjąłem się poprowadzenia Burning Empires (które wciąż polecam, a dwie nieukończone kampanie u Deckarda wspominam bardzo miło), ale może kiedyś… Burning Wheela czytałem z zaciekawieniem, ale już Mouse Guard zraził mnie settingiem – może i to była dobra gra (zmiany w ichniejszej mechanice były ciekawe), ale nie taka, w która chciałbym grać. FreeMarketem się nie interesowałem. Za to Torchbearer…

Jeżeli mam grać w jakąś kupczą grę, to chcę, by coś wnosiła. Torchbearer bierze się za bary z rzeczami, które większość systemów (i prowadzących) fantasy olewa – obciążeniem, oświetleniem (w podziemiach), zmęczeniem. Jak crawlować, to na serio. I to mi się podoba.

Jak donosi Drozdal (którego bloga serdecznie Wam polecam) kickstarterowa kampania gry rozpocznie się gdzieś w pierwszych dniach maja. Ja w to wchodzę.

Oczywiście mając doświadczenia z grą w Burning Empires mogę mieć obawy, czy ta gra nie będzie mechanicznie zbyt ciężka, jak dla mnie (tworzenie postaci w BE było jak gra w grze – munch na całego!), ale i tak trzymam kciuki.

Więcej info o grze w dwuczęściowym wywiadzie, który znajdziecie tutaj.

6 comments

  1. Hmm ciekawe, kwestia czy będzie wychodzić to klimatycznie jak DP czy też mega polewkowo.

    Ja z nowości powoli wkręcam się w Shadow of Esteren, które pokrywa się trochę w założeniach z preferencjami systemu nad którym sam myślałem, choć sesje jeszcze przede mną. Mam nadzieję, że zastąpi mi Warhammera.

    A sam system to takie połączenia Warha, Gry o tron i ciut DL w sosie z Bravehearta :P. Klimatyczne i bardziej nastawione na społeczne rzeczy. Mechanika minimalna trochę połączona z osobowościami postaci.

    Pozdrówki

  2. Mnie pierwsza zajawka nie przekonała, ale po wczytaniu się w kolejne informacje (m.in. u Drozdala) faktycznie Torchbearer jest jedynym nowym RPG, który chciałbym postawić na mocno kurczącej się półce.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.