Unfinished swan – dwa słowa o

Ponieważ na PS Store była promocja, to wyrwałem za dwadzieścia zeta Unfinished Swan – jedną z tych artystycznych gier, którymi Sony lubi się chwalić, gdy chce pokazać, że na ich platformę powstają fajne indyki. Pamiętałem tę grę z jakiegoś pokazu, gdy całe białe otoczenie ktoś odkrywał rzucając w nie kulkami czarnej farby. Postanowiłem sprawdzić, czy jest w niej coś jeszcze czy to już tyle.

20130505-214929.jpg

Unifinished Swan to gra skromna, ale z fajnym pomysłem. W dalszych rozdziałach, jak się okazało, jest trochę więcej niż tylko czerń+biel.

+ nastrój – ta gra przypominała mi trochę Małego Księcia – takie luźne skojarzenie. Gdybym miał określić to jednym słowem powiedziałbym – magiczna. Albo: bajkowa.

+ motyw przewodni jest kapitalny. Robi tak z połowę klimatu gry.

+ rozmaite potwory – żaby, krokodyle, etc. No i ten hipopotam :-)

+ trzeci rozdział ma najlepszy pomysł na siebie i najbardziej mi się podobał

20130505-215049.jpg

# polski dubbing nie jest najgorszy, ale miejscami mogłby być lepszy

– zielone elementy moim zdaniem powinny być sporo ładniejsze

– znajdźki – błe

– gra jest króciutka, trwa może trzy godziny; akurat jak się robi ciekawie, to koniec

Ogólnie można zagrać, u mnie: C.

20130505-215132.jpg

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.