Jakiś czas temu skończyłem czwartą grę o Kratosie na duże konsole, napiszę też parę słów o niej. Wyjątkowo zacznę od minusów, bo przez większą część czasu Wstąpienie mnie irytowało.
– kształt fabuły – z początku byłem zachwycony pomysłem, by Wstąpienie było prequelem. Spodziewałem się, że wrócimy do tego, co dotychczas było w GoW ograne jako wspomnienie – do walk z barbarzyńcami, do tej sceny, która sprawiła, że wypowiedział posłuszeństwo Aresowi (widzicie jak zgrabnie nie spoileruję? ;P). A tu figa z makiem – pokaz kreatywności scenarzystów we wciskaniu fabuły w szpary opowieści. Szkoda.
– sterowanie – z gry na grę sterowanie w serii GoW było coraz lepsze… niestety Wstąpienie przerywa dobrą passę. Sterowanie jest zmienione względem trójki (podczas gdy poprzednie części dodawały tylko kolejne elementy) i trzeba się do niego przyzwyczaić. Zmienili też działanie gniewu na L3+R3. Ogólnie nie przypadło mi to do gustu. Rozumiem, że gra toczy się jeszcze przed jedynką i Kratos nie może być takim koksem jak w trójce, ale moim zdaniem nie wybrnęli z tej trudnej sytuacji. Średnio podobały mi się też minigry-finishery z unikaniem ciosów (choć wyglądały spoko).
– polski dubbing – są lepsze i gorsze polskie dubbingi. Niestety w GoW:W trzy kluczowe postacie (furie) głos mają podłożony fatalnie. Linda jako Kratos także nie wypada specjalnie przekonująco. Najbardziej podobał mi się Orkos.
– upierdliwe walki – jest ich moim zdaniem za dużo. Niby jest i sporo fajnych walk z bossami, ale te zwyczajne potyczki drażniły mnie. A nie jest dobrze, jak gra drażni zamiast bawić.
– wyrocznia z Delf – pamiętacie wyrocznię z Aten z jedynki? Spodziewałem się podobnej w Delfach. Jakże srodze się zawiodłem…
– gówniane online passy – nie zapłacę czterech dych, żeby sobie zobaczyć, czy multi mi się podoba. Szkoda, bo chciałem sprawdzić, nawet update 800Mb (znowu!!!) ściągnąłem. A tu taka bieda. No to nie sprawdziłem. (EA cofnęło konieczność posiadania Online passa w swoich grach. Sony, zostajesz w tyle :>)
# kształt fabuły – ok, napisałem już wyżej, ze jestem zawiedziony. Zawód zawodem, ale nawet ciekawie sobie poukładali sceny, jak na taką zapchajdziurę.
+ grafika – najlepsza z całej serii. Ogólnie podobała mi się.
+ miejscówka, która zbudował Archimedes – nareszcie nie jakaś nudna, randomowa świątynia! Choć świątynia w Delfach też wypadła okej, szczególnie droga do niej.
+ gołe baby – nareszcie fajne gołe baby – po raz pierwszy w God of War! Yay!
+ walki z bossami – niektóre naprawdę pokręcone, no i jeszcze więcej udało im się wycisnąć z konceptu ruchomych platform i cielska bossów jako miejsca walki – naprawdę zajebioza miejscami
+ postać Orkosa – bardzo mi się podobał pomysł na nią, dobrze zagrana no i powerek z nią superowy.
Ogólnie Wstąpienie niby i ma walory gry triple A, ale to nie wystarczyło, by mi się spodobała. Gdyby nie walki z bossami, kolos Archimedesa i Orkos, to już w ogóle byłaby strata czasu. Z wielką łachą daję C z minusem – z braku laku można.
Skala: A – rewelacja – B – z przyjemnością – C – ujdzie w tłoku – D – padaka.