Rozważałem, by nowego batla kupić dopiero na PS4, ale gdy okazało się, że zakup na PS3 i upgrade wychodzi tak samo cenowo uległem. A jak już go kupiłem, to poszedłem w cug. Moje wrażenia po pierwszych 85h gry w poniższej notce.
Jeżeli czytaliście moje wrażenia z bety, to wiecie, że byłem do kolejnej odsłony BFa nastawiony raczej pozytywnie. Co prawda już po napisaniu tamtego tekstu becie udało się mnie solidnie wnerwić z powodu stałego występowania starych błędów, ale ostatecznie nie zniechęciło mnie to. Na marginesie dodam też, że grałem też trochę w Modern Warfare 3, które choć w miarę spoko, to nie było w stanie powstrzymać mnie od kupna BF4. (Podobał mi się zwłaszcza tryb kill confirmed, dominacja też w miarę, od bidy search and destroy, ale to musiałbym poznać mapy.)
Teraz mija miesiąc od premiery BF4, ja wbiłem 60ty level i mogę się pokusić o pewne podsumowanie. Standardowo + # -:
+ małe zmiany – punkty za próbę zajmowania flagi, stopniowe przeładowywanie, karabinki i karabiny wyborowe dostępne dla wszystkich, podnoszone bronie specjalne itp.
# levolution – na niektórych mapach działa to całkiem fajnie, zmieniając plansze w znaczącym stopniu (nawet nie musi się zmieniać mapa, sztorm na Paracelach jest wystarczająco kozacki), na innych jest psu na budę (tama na mekongu – czy ktoś ją w ogóle rozwala? tak samo ładunki wybuchowe na linii kolejowej). Czasami działa spoko, ale psuje mapę (Szanghaj). Ogólnie może być, ale szału nie ma.
# szybkość levelowania – w trójce było jakieś 146 leveli, ale w czwórce jest już ich tylko 100. Szybko lecą, bo po 85 h gry mam już 61, a stówę powinienem osiągnąć po jakichś 200h gry. Dla porównania w trójce setny orzeł zajął mi 600h. Trudno powiedzieć, czy to lepiej czy gorzej, ale na pewno z tego powodu będę w BF4 grał krócej niż w BF3.
# gra jest łatwiejsza – przynajmniej dla mnie. Bronie są bardziej killerskie, gra się znów dynamiczniej niż w trójce. Znów mi K/D skoczyło.

– niektóre bronie są zupełnie do niczego. Jak zwykle LMG, ale niestety kilka pierwszych karabinów wyborowych też (nie odblokowałem jeszcze wszystkich, ogólnie nikt nie gra tym szajsem). SKS od wielkiej bidy ujdzie, na następcę M417 czekamy. Denerwuje mnie też smuga po strzale snajpera, w BF3 widziałem gdzie trafiam, a tutaj ni cholery.
– kontra do kosy – źle to działa i psuje zabawę kosiarzom; na pewno ci, którzy nie grają kosą mają przeciwne zdanie
# nowe tryby – mogą być. Z początku byłem bardzo na nie względem obliteration, ale ostatecznie zagrałem kilka fajnych rundek z ekipą i myślę, że da radę. Podróbka S&D także nadaje się do grania, choć może jakiegoś wielkiego szału nie robi.
+ dominacja na każdej mapie jako podstawowy tryb – i super, to mi się podoba, bo w ten tryb mogę też chętnie grywać sam, kiedy nikogo nie ma (ale akurat na codzienną frekwencję ExPów w wieczornych godzinach można liczyć).

# mapy – niektóre są spoko (Operation Locker, Paracel Storm), niektóre takie sobie (Dawnbreaker, Tama na Mekongu), inne jeszcze w teorii były okej, ale wszyscy jej nienawidzą (Flood Zone). Spodziewałem się więcej, niektóre mapy z DLC do B3 podobały mi się bardziej niż te z czwórki np. wszystkie z Aftermath albo Nebandan Flats z End Game.
– brak czatu dla całej drużyny. Wiem, że ma to związek z wprowadzeniem Commandera, ale ssie niemiłosiernie.
# znerfione pojazdy – teraz strącenie helikoptera igłą jest aż zbyt proste. Ja nie płaczę, bo nie jestem jakimś przesadnym fanem pojazdów, ale z drugiej strony wolno odnawiająca się amunicja i łatwość zniszczenia sprawiają, że w ogóle prawie nie będę z nich korzystał. Poza jeepkami, ofkorz, jestem ich fanem :-)

# pakiety bojowe – spodziewałem się, że będą podstawą do wprowadzenia mikrotransakcji, ale takowych w BFie nie ma. Losują się z nich zazwyczaj bzdety i cały czas gra się na wylosowanych bonusach do doświadczenia. Dziwne to rozwiązanie.
– brak prywatnych serwerów – głupia sprawa, ale brakuje mi prywatnych (czyt. płatnych) serwerów. Na serwerach DICE mapy są zawsze w tej samej kolejności, zawsze te same, często z niepotrzebnymi dogrywkami (dominacja). Nie ma sensu dodawać żadnego z nich do ulubionych, skoro są takie same. Często też trafiają się serwery z rejonem ”niedostępnym”, pełne lagerów z drugiego końca globu.
– kijowe dog tagi – niestety są słabe, brzydsze niż w poprzedniej części i gorzej przedstawione.
+ miodność – nadal gra się bardzo dobrze, przynajmniej gdy nie przeszkadzają technikalia. A przeszkadzają
– niestabilne serwery – zwiechy, wywalanie bez powodu, straszliwe lagi – wszystko to jest codziennością BF4. Jestem pewien, że EA postanowiło zaoszczędzić na infrastrukturze i zmieniło dostawcę usług. Wychodzi to tej grze bokiem.
– widocznie taki se kod sieciowy – nie jest tak źle jak na PC, ale na pewno nie jest dobrze. Zabójstwa nawzajem zdarzają się teraz cały czas, zdarza się też, że giniemy już po tym, jak ukryliśmy się za winklem.

– niemożliwość stanie w kolejce do serwera – to, że wprowadzili to w poprzedniej części, a w tej nie to jakiś żart. Efekt jest taki, że jak kilku chłopa z ExP wejdzie na jakiś serwer i tryb, to gramy w niego cały wieczór, bo inaczej nie idzie się znaleźć.
– przycięcia animacji – gra nie jest ładniejsza niż BF3, ale chodzi widocznie gorzej. Przy wydarzeniach, gdy elementy planszy wybuchają czy walają się gra zmienia się w pokaz slajdów.
– błędy rozmaite – widziałem już żołnierzyków pływających na płask po ziemi, wydłużonych, widziałem bonus do doświadczenia, który działał jak 150% a miał być 25%. Widziałem nagłe przerzucanie ludzików bez powodu o kilkanaście metrów. Nieprzeźroczyste celowniki (SCAR np.)? Check. Wszystkie cuda frostbite engine, chciałoby się rzec.
Ogólnie rzecz biorąc jest to fajna gra, solidne multi, ale skaszanione przez niedopracowanie i ilość błędów. Jak na razie lepiej grało mi się w BF3, nawet mimo tego, że w BF4 idzie mi lepiej. Nie kupuje też chwilowo premium, przynajmniej do premiery Second Assault na PS4 ;-)
Chwilowo oceniam na: B* – z przyjemnością (* nie licząc zwiech i przycięć :>)
Na razie sytuacja w shooterkach przedstawia się następująco: CoD wydaje się plus minus stać w miejscu, Killzone nie przejawia ambicji prócz grafiki (choć system awansu oparty o zadania brzmi okej), Battlefield być może dopiero na next genach zrobi kroczek do przodu (póki co zrobił, ale w tył). Jedynym kandydatem do odebrania korony BF3 (mimo wszystko wolę go od Bad Company 2) jest obecnie Titanfall. Ale w niego będę grał na X360 już po tym jak ogram na PS4 Shadow Falla, więc pewnie będzie mi się wydawał brzydki. Słabiutko to wygląda.
[…] setnego orła), a potem sporo w Battlefielda 4… mimo koszmarnej ilości bugów w obu wersjach (PS3 i PS4). Grałem też ciutkę w nadal atrakcyjne multi Modern Warfare 3 oraz trochę więcej w multi […]