Zapiski z Odludzia S3E2: Xiążę Szczypiec i Mędrzec Xeurg

Sesja, na której Sczerniała Puszcza przeobraża dwójkę bohaterów.

BG

  • Duch (Tomasz) – tego potężnego psychopsa nikt nic nie jest w stanie ruszyć
  • Xeurg (Mateusz) – Xan Xawros staje się w oczach barbarzyńców mędrcem, dzięki masce, którą założył w poprzednim odcinku
  • Szczypiec (Andrzej) – w efekcie intrygi Xybera Szczypior znajduje się w dość kłopotliwym położeniu

BNi

  • Xyber z Pebede – starzec na granicy życia, ale niepozbawiony rozumu
  • Masma – na tej sesji znany podróżnik występuje jako megafon dla Ducha
  • Snerg i Smark – synowie zabitego Larka Larwy z klanu Żywokrzewia
  • Blada Twarz – Teurg pozbawiony dającej mądrość maski
  • Moi Ukar – piękna młoda żona Xybera, która jest częścią xyberowego planu
  • Nazih Sahir – upadły wojownik, szukający przebaczenia
  • rozmaici barbarzyńcy, którzy przyłączają się do klanu Skałokraba, w tym Niezdarny Ioe

Raport (spisany przez Mateusza Roczona):

Prolog według Sagi o Potężnym Xyberze, Wodzu Zjednoczonych Klanów

Tego dnia całe Pebede huczało od plotek i domysłów. Wielki Xyber, po latach spokojnego panowania nad sąsiednimi plemionami i życia w zaciszu pałacu w
otoczeniu powiększającej się rodziny, nagle znów okazał swą magiczną moc. Na oczach zdumionych poddanych sprowadził przed swe oblicze grupę niezwykłych
przybyszów. Pojawili się znikąd przed jego tronem, a byli tak dziwaczni, że jasnym było iż pochodzą zza Muru, z obcych ziem zniewolonych przez kult Natury.

Ci, którzy trudnili się handlem szczególnie cennymi dobrami, rozpoznali wśród nich Szczęśliwego Masmę, słynnego przemytnika przemierzającego Odludzie. Jednak to nie on przyciągał spojrzenia wszystkich. W istocie wyglądał niepozornie i zwyczajnie – zwłaszcza że nie przybył na grzbiecie swojej legendarnej bestii – na tle pozostałych.

Grupa przybyszów składała się bowiem w połowie z psychopsów – trzech bestii z których jednak, większa niż kiedykolwiek widziano, przewodziła dwóm pozostałym. Co tchórzliwsi rozpierzchli się na ten widok, roznosząc pogłoskę o ataku sfory psychopsów, która ściągnęła do Pebede zaalarmowanych wojowników z okolicznych osad.

Ci, którzy pozostali na miejscu, zobaczyli jednak, że bestie pokłoniły się potężnemu Xyberowi, a towarzyszący im ludzie zachowywali się, jakby całe życie spędzili u
boku psychopsów. Potrafili bez słów porozumiewać się z ich przywódcą, którego nazywali Duchem, a nawet pozwalali mu w transie przemawiać swoimi ustami.

Część starszych orzekła, że oto spełniła się najstraszniejsza przepowiednia. Nadeszła bestia tak potężna, że zdolna tworzyć swoje stado nie tylko z innych psów, ale także z ludzi i wszelkich innych stworzeń. Jeśli pozwolimy mu przebywać wśród nas – ostrzegali – wkrótce stanie się panem wszystkiego co żyje po tej i tamte i stronie muru.

Przybysze utrzymywali wprawdzie, że nie są sługami Ducha, lecz jego towarzyszami i przyjaciółmi. Ale czy przebywając tak długo u boku psychopsa byli jeszcze w
pełni władz nad swym umysłami? Jeden z nich, choć wyglądał na wielkiego wojownika, zachowywał się jak bezwolna kukła, chodząca krok w krok za jednym z
pomniejszych psów imieniem Bielmo.

Wieczór i noc ich pobytu w Pebede wywołały jeszcze większe pomieszanie i popłoch. Oto pod osłoną nocy psychopsy zagryzły Larga Larwę, który od początku przestrzegał przed tolerowaniem obecności bestii w Pebede. Co więcej, jeden z przybyszów, starszy mężczyzna imieniem Xan, który spędził długie godziny na rozmowach z
Xyberem, w nieznany sposób odebrał Teurgowi Żelaznej Twarzy jego magiczną maskę. Czyżby Xyber sprowadził obcych z nieznanych krain, aby przy ich pomocy rozprawić z wodzami plemion kwestionującymi jego władzę?

Dzień Skałokraba – fragment Sagi o Potężnym Xyberze, Wodzu Zjednoczonych Klanów

Plotki i domysły przybrały na sile gdy następnego ranka Xyber ogłosił, że zamierza przemówić na Wiszącym Targowisku. W południe stawili się tam niemal wszyscy
mieszkańcy Pebede, przybysze z okolicznych osad i wysłannicy najważniejszych plemion z orszakami. Zapełnili szczelnie plac, poszukując miejsc w cieniu rzucanym przez kamienne drzewa Martwego Gaju; inni wspinali się na platformy handlowe i łączące je pomosty. U stóp Sanktuarium Transpondera zajęła miejsce świta Xybera i
jego nowi goście. Wreszcie pojawił się sam Wielki Xyber.

Ogłosił on, że postanowił przyjąć do swojego rodu jednego z przybyszów – młodego chłopaka imieniem Szczypior. Wielu nie zwracało dotąd na niego uwagi. Jednak ci lepiej poinformowani mieli jakoby podsłuchać podczas uczty poprzedniego wieczora, że chłopak ów został powołany do życia przez mędrców zza Muru, którzy zawarli w nim potężną moc. Stał się przez to tajemniczym „kluczem”, którego podobno sam Xyber poszukiwał przez całe życia.

Brzmiało to jak bajania, lecz z jakiego innego powodu Wielki Xyber miałby obdarzyć niepozornego młodzieńca tyloma względami? Dla przypieczętowania ich nowego
pokrewieństwa nie tylko nadał mu prawo stworzenia własnego klanu, ale też oddał mu najmłodszą ze swych żon  piękną Mui z rodu Ukar, córkę Sadura, wodza klanu
Kłaka.

Szczypior nadał swemu klanowi znak Skałokraba, a za miejsce osiedlenia wybrał Słone Wybrzeże, słynne z niedostępności. Uszczuplił w ten sposób ziemie klanu
swego teścia i wielu uznało to za kolejny dowód, iż Xyber przy pomocy swych dziwnych gości rozgrywa starcie o władzę z innymi wodzami. Wreszcie, dla przypieczętowania początku nowego życia jako wódz klanu, Szczypior porzucił swe dziecięce imię i przybrał nowe – Szczypiec.

Nie był jedynym, który tego dnia zyskał nowe imię. Xan z rodu Xavros, który odebrał Teurgowi jego maskę, a wraz z nią jego moc i sławę, przybrał – dla uczczenia swojej nowej roli oraz oddania czci swemu rodowi – imię Xeurg. Na ten widok wielu zebranych zapragnęło zasięgnąć rady Tego, Który Mówi Zza Maski, i który stoi tak blisko Xybera.

Jednak wodzowie klanów nie dali się omamić wystąpieniem Xybera tak łatwo, jak prosty lud. Narastały w nich podejrzenia i strach przed zmianami. Jako pierwsi
wystąpili na środek placu Snerg i Smarg z rodu Larwy. Po śmierci ojca, Larga, Snerg jako starszy syn przejął przywództwo nad klanem Żywokrzewu. Teraz wystąpił z
gwałtowną mową przeciw Xyberowi, oskarżając go sprowadzenie psychopsów, które zabiły jego ojca i stanowiły zagrożenie dla całego Pebede.

Już wydawało się, że w gniewie wypowie posłuszeństwo Wielkiemu Wodzowi, gdy
nagle stała się rzecz niezwykła. Padł na kolana i trzęsąc się, drżącym głosem zaczął błagać o wybaczenie swojej zuchwałości. Zarzekał się potem, że usłyszał głos swego
ojca, który zza grobu skarcił go i surowo nakazał posłuszeństwo Wielkiemu Wodzowi.

Czy rzeczywiście moc Xybera była tak wielka, że pozwalała mu na sprowadzanie
duchów zmarłych i wykorzystywania ich do swoich celów? Czy raczej, jak chcieli inni, Snerg padł ofiarą opętania przez psychopsy, które leżąc u stóp tronu w milczeniu obserwowały jego upadek? Smarg nie mógł pogodzić się z
tchórzostwem brata, jednak jako młodszy nie miał prawa głosu na wiecu, i rozgoryczony musiał podporządkować się jego woli.

Wystąpił jednak kolejny buntownik – ten którego zwano niegdyś Teurgiem Żelazną Twarzą. Teraz, ku uciesze gawiedzi, nazywano go Bladą Twarzą. Rzeczywiście, jego
twarz była bezkrwista i poznaczona bliznami, a głos głuchy i pozbawiony emocji. Sprawiał wrażenie człowieka, któremu już niczym nie można zagrozić i niczego odebrać. Stracił swoje imię, sławę i potężny artefakt; teraz zaś usłyszał, że skoro wódz zwany Teurgiem zakończyć swe życie, jego klan Ostu zostaje z wyroku Xybera
rozproszony.

Dawny Teurg ujawnił zebranym iż widziano, jak nocą psychopies pożywiał się zwłokami jednego z mieszkańców Pebede. Odpowiedział mu psychopies Duch,
który ustami pogrążonego w transie Masmy przyznał, że bestia imieniem Bielmo została już wygnana przez przybyszów, jeśli zaś oskarża się ją o morderstwo, należy
jej się sprawiedliwy sąd.

Jednak na Bladej Twarzy nawet słowa opętanego przez psychopsa nie zrobiły wrażenia. Ignorując je, zażądał chłodnym głosem od Xybera, by udowodnił że potrafi chronić swój lud i zarządził łowy na ukrywającą się bestię. Gdy mu odmówiono, rzucił wyzwanie Wielkiemu Wodzowi i jego władzy.

Zgromadzeni, zdumieni zuchwalstwem i samobójczą odwagą buntownika, przerwali rozmowy i targi; inni zastygli z pieczonymi iguanami w ustach. Na Wiszącym Targowisku w cieniu Martwego Lasu zapadła cisza. Tylko dawny klan Żywokrzewu delikatnie szeleścił na lekkim wietrze.

Ku powszechnemu zaskoczeniu Xyber zarządził, by w pojedynku na oczach zgromadzonych reprezentował go Szczypiec, który jeszcze przed chwilą był młodym,
niepozornym Szczypiorem. Blada Twarz wystąpił naprzód pewny zwycięstwa. Zamierzał dosięgnąć słabszego, mniejszego i mniej doświadczonego przeciwnika swoim zakrzywionym sierpem i zadać śmiertelny cios już na początku walki.

Jednak dawnemu Teurgowi brakło mądrości, którą objawił jego młody przeciwnik, gdy wybrał dla swego klanu imię Skałokraba. Wielu uważa skałokraby za najlichsze
stworzenia pustyni. Większość życia spędzają samotnie w szczelinach skalnych i umykają do nich, gdy tylko poczują czyjąś obecność. W swych burych skorópkach często są nie do wypatrzenia wśród odłamków skalnych i gdy nie mogą uciec, zastygają bez ruchu, udając martwe nieszkodliwe kamyki. Kiedy zaś znajdą szczelinę skalna dość wilgotną, by wyrosło w niej pustynne ziele, potrafią miesiącami jej
nie opuszczać, upojone ziołową żywicą. Jednak ci, którzy spędzili długie lata z dala od ludzi na pustyni i poznali jej prawa, wiedzą, że nie jest to cała prawda o życiu skałokrabów.

Bowiem w środku pory suchej płochliwe skałokraby wychodzą nagle ze swoich kryjówek. Samce przybierają godową, czarno-czerwoną barwę i zabiegają o względy samic. Stają w świetle słońca na szczytach głazów, unoszą pancerzyki na wyprostowanych odnóżach i potrząsają szczypcami. Doświadczeni podróżnicy starannie omijają takie czarno-czerwone kraby. Wiedzą bowiem, że w
porze godowej zapominają one o swojej ostrożności i potrącone, wolą rzucić się ze szczypcami na o wiele większą istotę niż uciekać na oczach wybranki. Wiele
pustynnych drapieżników bierze prężące się na widoku kraby za łatwą zdobycz. Ku ich zaskoczeniu zaatakowany krab rusza do walki przebierając swymi krótkimi odnóżami tak, że wygląda jakby bez wysiłku ślizgał się po piasku i skałach. Biegnąć zakosami sam unika ciosów, po czym niespodziewania dopada do o wiele większego drapieżnika i zadaje mu szczypcami bolesny, czasem nawet śmiertelny cios.

W ten sposób czarno-czerwone skałokraby potrafią pokonać grzechotnika, kolczastą agamę czy wędrownego szczura. I w ten sposób ufny w swą siłę dawny Teurg, Człowiek Żelaznej Maski i Pan Szczura został pokonany na oczach pięknej Mui Ukar przez wodza klanu Skałokraba. Szczypiec uniknął najgroźniejszych ciosów sierpem, niespodziewanie znalazł się za placami przeciwnika  i zadał szybki cios
sztyletem, wbijając go w bok po samą rękojeść.

Powszechnie sądzono, że zwycięski Szczypiec dobije powalonego przeciwnika. Tak z pewnością byłoby najlepiej dla interesów Xybera, przeciw któremu dawny Teurg odważył się podżegać. Duch – ponownie ustami opętanego Masmy – ujawnił, że to człowiek imieniem Teurg uczynił go niegdyś tym czym jest i zmusił do życia między światem ludzi a bestii; za to żądał jego śmierci.

Z drugiej strony Xeurg wstawił się za oszczędzeniem Bladej Twarzy, chcąc w ten
sposób zadośćuczynić mu za odebranie Maski. Również kobieta dawnego Teurga przypadła do niego i rozdzierającym głosem błagała o oszczędzenie mu życia.

Ostatecznie Szczypiec okazał łaskę przeciwnikowi, który wkrótce oddalił się zniknął wszystkim z oczu.

Tego dnia wielu członków rozproszonego klanu Żywokrzewu i innych wyrzutków oddało hołd Szczypcowi i przyłączyło się do jego klanu, aby towarzyszyć mu w wyprawie do nowej siedziby na Słonym Wybrzeżu. Inni mieszkańcy Pebede gromadzili się wokół Xeurga, prosząc go o rady, wróżby i uzdrowienia. Ogłoszono, że nowo narodzone dziecko Rama i Olisandry imieniem Oli jest znakiem powrotu płodności i urodzaju na ziemie poddanych Xybera. Był to dobry omen zwłaszcza dla tych, którzy mieli się osiedlić na jałowych, słonych ziemiach klanu Skałokraba.

Gdy zapadł zmierzch wiec nareszcie dobiegł końca i zebrani zaczęli się rozchodzić do swoich siedzib. Tymczasem Potężny Xyber ze swoją świtą udał się do zakazanego Sankturaium Transpondera. Ci, którzy o tym wiedzieli, obawiali się kolejnej nocy demonów, drzemiących w sanktuarium. Jednak zapadła ciemność, a sanktuarium milczało.

Czyżby Xyber zawiódł się w swych nadziejach na wiedzę Xeurga, mędrca zza muru? A może przecenił moc, jaka miała drzemać w Szczypcu, zwanym Kluczem Transpondera? Powszechnie powtarzano przecież, że Szczypiec jest znienawidzonym wrogiem Natury, wolnym od jej przekleństwa i unika wszelkich jej wytworów i artefaktów, aby nie skazić się jej dotykiem.

Tymczasem noc minęła spokojnie, a rankiem widziano w pałacu rozpromienionego Szczypca oraz jego nową małżonkę, przyozdobioną naszyjnikiem z pustynnych klejnotów, który jeszcze niedawno należał do legendarnej Namali, królowej
klanu Spirali.

Ten sielankowy poranek zburzyło jednak przybycie roztrzęsionego Snerga. Donosił on, że jego brat Smarg, pomimo zakazów, zebrał drużynę wojowników i samowolnie
udał się na polowanie na Bielma. Czyżby, pomimo tylu wysiłków Potężnego Xybera i jego nowych sojuszników, władza Wielkiego Wodza nad klanami znów wymykała się mu z rąk?

Spis wydarzeń:

  1. Xyber zbiera wszystkie klany na sanym dole Targu Drabiniastego, u stóp Pebede. Ogłasza Szczypiora swoim przybranym synem o imieniu Szczypiec, pozwala mu założyć klan i oddaje jedną ze swoich żon – młodą Moi Ukar. Szczypiec nazywa klan imieniem Skałokraba.
  2. Także Xan Xawros staje się przedmiotem Xyberowej mowy. Ponieważ nosi teraz maskę Teurga przyjmuje imię Xeurg.
  3. Snerg i Smark, synowie poległego Larka Larwy z klanu Żywokrzewu, występują przeciwko Xyberowi. Przemawia Snerg, ale Duch przejmuje nad nim kontrolę i każe się ukorzyć. Odchodzą – jeden pomieszany, drugi zawiedziony i zły.
  4. Dawny Teurg, teraz Blada Twarz występuje przeciwko Xyberowi i zbrodniom psychopsów. Duch ustami Masmy odpowiada, że Bielmo nie jest już z nimi i że należy mu się sąd. Za to Xyber nakazuje rozproszyć jego klan Ostu. Teurg rzuca mu wyzwanie walki, a Xyber wystawia do niego Szczypca.
  5. Na oczach wszystkich, w tym pięknej Moi Ukar, Szczypiec pokonuje silniejszego przeciwnika.
  6. Duch próbuje zmusić Szczypca, by zabił Teurga. Xeurg próbuje przekonać go, by oszczędził mu życie. Szczypiec wybiera to drugie.
  7. Wieli barbarzyńców przystępuje do klanu Skałokraba. Szczypiec przyjmuje ich hołd.
  8. Xeurg służy radą mieszkańcom Pebede. Wśród nich jest Nazih Sahir, który spowiada się ze strasznych rzeczy, opisuje enigmatycznie opętanie przez psychopsa i szuka przebaczenia u dawnego kompana. Nie rozumieją się jednak.
  9. Po zakończeniu rady bohaterowie i Xyber udają się do sali kontrolnej Pebede, ukrytej gdzieś pod pnączami Sczerniałej dżungli. Stacja nie uruchamia się automatycznie na widok Szczypca.
  10. Wszyscy wracają do pałacu Pebede. Noc jest spokojna ale nad ranem okazuje się, że klan Żywokrzewu postanowił samodzielnie zapolować i zabić psychopsa – Bielmo. Bohaterowie nie zamierzają tego tak zostawić.
c39a764e0c7d460a8dede8fd5ea0bcdf
Teurg

Urozmaicenie w raportach

Jak widzicie namówiliśmy wreszcie Mateusza, by spisał raport z sesji. Rezultat moim zdaniem rewelacyjny (nawet jeżeli musiałem poprawić łamanie każdej linii :P) – śmiałem się do rozpuku przy opisie skałokraba rok temu, gdy czytałem go po raz pierwszy, tak jak i teraz, kiedy spisuję ten raport.

Dlatego uwaga do wszystkich prowadzących kampanie – mordujcie swoich graczy o takie raporty. Po latach będą wspaniałym wspomnieniem rozegranych kampanii, które inaczej zapomnicie jak wszystko inne.

dening_STO_JungleRuins

(R)ewolucja postaci

Jak widzicie postanowiłem mocniej zagrać Sczerniałą Puszczą i związać z nią zarówno Szczypiora jak i Xana. Szczypiora rękami Xybera obdarzyłem klanem, żoną (he he) oraz grupą mu podległych ludzi. Za to Xeurgowi przypisałęm nową/starą rolę mędrca i z rozbawieniem obserwowałem jak udzielał rad barbarzyńcom, którzy rozumienie świata mieli ze dwa poziomy niżej niż on. W efekcie te dwie postacie weszły mocno w trzeci sezon, a ja osiągnąłem swój cel.

Dodatkowym efektem ubocznym było stworzenie młodej, pięknej Moi Ukar, która z ulgą przyjmuje to, że przestaje być żoną Xybera a zostaje żoną jego młodego „syna”. Młoda jest dziarska i chce zrozumieć co się wokół niej dzieje. Ta postać będzie nieodłącznym elementem trzeciego sezonu.

Troszkę krążyłem też fabularnie wokół klanu Moi – jedną z grup, która przychodzi do Xeurga po błogosławieństwo są łowcy Sadara Ukara, którzy proszą o to, by Xeurg nałożył na nich ręce, by mogli spokojnie wrócić w rodzinne strony. Zapytany o tę scenę rok później Mateusz z grubsza ją pamiętał, więc musiała wyjść fajnie.

Jesse_van_Dijk_09c

Duch vs reszta świata

Piękną sceną było kuszenie Szczypca przez Ducha. Duch już wcześniej na tej sesji pokazał swą potęgę kasując Snerga i robiąc z niego pośmiewisko. Chwilę potem próbował przekonać Szczypca, by dobił Bladą Twarz.

Tarcia pomiędzy Duchem a Szczypiorem pojawiły się już w drugim sezonie – gdy Duch zabrał Kolię do Zielonej Oazy Szczypior uznał, że ją porwał. Teraz próbował go przymusić do zabójstwa. Coraz mocniej rysował się wątek tego, że może Duch nie jest takim wspaniałym opiekunem, a może bardziej jest wręcz zagrożeniem dla pozostałych postaci. Ten wątek wybuchnie z siłą megatony na następnej sesji. Tym razem było gorąco, ale skończyło się spokojnie.

Mordrosil

Otoczenie

Na tej sesji próbowałem poprzemycać trochę tego, czym to Pebede w zasadzie jest. Była znów mowa o wielkich literach PBD wymalowanych na „pałacu”, który jest w istocie rozpadającą się, zarośniętą przez rośliny i dziwne, wielkie pnącza instalacją badawczą z czasów zanim Odludzie stało się piekłem.

Także w drodze z pałacu na dół opisałem Targ Drabiniasty, czyli wielki wysięgnik – ramię instalacji, na którym barbarzyńcy rozłożyli swoje śmieszne straganiki. Na dole na miejscu spotkań były za placem wielkie gorące źródła, do których prowadziły z instalacji jakieś stare rury.

Była to przygrywka do tego, co obmyśliłem na później, a czego nie odważyłem się wprowadzić już na tej sesji.

The-Elder-Scrolls-Online-The-Confrontation-Cinematic-Trailer-1

Nazih

Z jakiegoś niezrozumiałego dla mnie powodu Mati w swoim raporcie prawie nie wspomina o swoim spotkaniu z Nazihem Sahirem. Kiedy jego postać już jako Xeurg odpowiadała na pytania ludzi, którzy przyszli po radę jednym z nich był Nazih Sahir. Użyłem tej sceny, by opisać desperację dawnego emisariusza Miasta nad Wodospadem, jego zmęczenie tym, że jest niewolnikiem Bielma.

Być może zbyt enigmatycznie to opisałem, ale w tej spowiedzi była też wskazówka, że Nazih (po interwencji Kolii) nie jest do końca czysty i nadal obawia się o swoje czyny. Nazih symbolicznie żegna się w tej scenie z Xeurgiem. Koniec tej postaci jest bliski.

Szczerze mówiąc nie jestem pewien, czy udało mi się to dobrze wtedy przekazać. W notatkach mam zapisane fajnie brzmiące zdanie „Xanie Xawrosie, nie jestem cię już w stanie bronić”, ale może nie zaakcentowałem tego właściwie? Dziś już nie pamiętam.

avatar-concept-art

Krótko nie zawsze znaczy źle

Ta sesja była bardzo krótka i intensywna. Widzę to po momencie, kiedy została przeze mnie urwana – na pewno w tym momencie miałem zaplanowane co chcę dalej osiągnąć w okolicy Pebede, ale nie chciałem tego odpalać i skończyłem sesję wcześnie. Raz jeden udało się to zrobić i nie spieprzyć sesji, ale szczerze mówiąc normalnie 2,5h (bo na tyle oceniam czas gry) to jednak za krótko.

jungle duel

Round 3, fight!

W przyszłym tygodniu będzie polowanie na psychopsa z wybuchowym zakończeniem. Dozo!

 

 

 

 

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.