Na tej sesji kończymy sezon trzeci – jak widzicie po tytule – z przytupem.
Bohaterowie
BG
- Duch – psychopies, bestia z umysłem człowieka
- Szczypiec – zmutowany człowiek, przywódca Klanu Skałokraba
Sojusznicy
- Xeurg – dawniej Xan Xawros – oszalały technolog, człowiek w masce
- Kolia – dziewczynka psionik, pod ochroną Ducha
- Pierwszy – ostatni konstrukt Veeris; ma nagraną transmisję z PBD02
- Moi Ukar – żona Szczypca, młoda księżniczka barbarzyńców
- Taiko – kobieta z Ukrytej Oazy, spadkobierczyni Grimdarka
- Grimdark – zdezaktywowany cyborg, który chronił Ukrytą Oazę
- Masma – łotrzyk, podróżnik, od dawna sojusznik BG
- Kai – syn Xybera z Pebede
- dzieci Xybera z Pebede
- Tryt – pochwycony młody barbarzyńca z Klanu Wichru
Klan Cieniopłaszczki
- Woal – kobieta, która przewodzi klanowi, gdy zabrakło Styxxxa
- Styxxx – do niedawna wódz klanu, teraz zniknął
- Sao Tat – alchemik klanu
- Upiór – psychopies, który niegdyś transpondował się razem z BG
„Nieśmiertelni” adwersarze, awatary Praziarna
- Forkos
- Bagno
Raport graczy (by Andrzej):
[Zamknięci w Grobowcu Golema – powitanie]
W ciemnościach Duch węszy czując kurz i pył. Robotyczny sługa – Pierwszy – uspokaja: “Jesteśmy w domu”. Zapalają się awaryjne czerwone światła. Wchodzi na pogruchotaną maszynę i wykonując serię dziwnych gestów odpala kolejne światła w otaczających korytarzach, aż w końcu pojawia się wielki obraz holograficzny. Wszyscy patrzą na łysą, wytatuowaną głowę – czy to kolejny Xyber wita ich w grobowcu?
Wydobywający się z głośników głos hologramu wita na pokładzie III Terraformera starszego nadzorcę Medeleya Grincha. Systemy stacji rozpoznały maskę przytwierdzoną do twarzy Xana. Ze ścian wychodzą mechaniczne węże i podłączają się do PBD pompując nową energię. Poniszczony Skałokrab próbuje spazmatycznie powstać ale grozi to wszystkim na jego pokładzie. Xeurg woła aby wszyscy uciekali i po chwili przeładowane i niesprawne systemy PBD zaczynają iskrzyć i wybuchać.
[Upadek PBD i szaleństwo Xeurga]
PBD na uwięzi węży stacji miota się i rozbija ściany, maszyny i lampy w otoczeniu. Hologram zapętla się i zacina aż w końcu gaśnie. Pośród snopów iskier, to bełkocząc to wrzeszcząc jak opętany Xeurg spada w dół, jego maska pęka. Wszyscy są wstrząśnięci a Duch prosi Kolię aby spróbowała uspokoić i uleczyć Xana. Jej moc zawsze działała kojąco. Tym razem niewiele może pomóc – twierdzi że Xan-Xeurg jest chory podobnie jak Szczypiec i z jego głowy należałoby przegnać demona. Teraz po prostu usypia bohatera.
[Szczypiec prosi Taiko, by go zabiła]
Szczypiec nie wytrzymuje psychicznie. Od dawna nosił się z zamiarem skończenia swojej męczarni ale nie może znaleźć chętnych do pomocy. Lojalny do końca Jednoręki Kross zbył go, a potem nie wylizał się z ran. Na Moi Ukar nie może liczyć w tej kwestii, jest zbyt prostoduszna. O skończenie męczarni prosi Taiko.
Ciało Szczypca zmieniło się już w groteskową karykaturę samego siebie: kości połamały się, skóra popękała zostawiając wszędzie odór krwi, limfy i śmierci, jego ręka zmieniła się w krabi szczypiec a całe ciało pokryły narośle. Lada chwila straci świadomość i zaraza sczerniałej dżungli przejmie całkowitą kontrolę.
Czy przez litość, lojalność a może własne ambicje, Taiko zgadza się zakończyć parodię życia Szczypca, ale zobaczywszy to Moi Ukar rzuca się bronić młodego wodza Skałokrabów. Kobiety walczą zawzięcie i po chwili zwycięża ta bardziej szalona – kochająca bezwarunkowo Moi Ukar. Taiko trzeba ratować przed śmiercią z rąk żony Szczypca. Ten jest zbyt słaby by cokolwiek zrobić. Duch odciąga Moi Ukar przekonując, że księżniczce nie wypada robić takich rzeczy. Taiko jest poobijana.
[Zwiad w kompleksie Golem]
Wraca Masma, był na krótkim zwiadzie, ale jest zniesmaczony tym że wystarczy zostawić bohaterów na chwilę samych, a już rzucają się sobie do gardeł. Trzeba spenetrować podziemny kompleks. Grupa rozdziela się. Masma, Moi Ukar, Xeurg i dzieci zostają a reszta (Duch, Szczypiec, “pierwszy” robot i Taiko i Tryt) idzie szukać czegoś przydatnego – np. stacji medycznej. Na górze podobno jest wyjście. Automat niesie Szczypca aby nie opóźniać marszu. Pozostający mają zbudować coś w rodzaju warownej bazy z wieżyczkami z PBD – ktoś spostrzegł tu innych ludzi.
Grupa przechodzi przez zniszczone szalejącym Skałokrabem ściany do korytarzy pełnych skrzyń i artefaktów. Wokoło zapalają się światła a automatyczne systemy stacji witają ich jako gości drugiego oficera, starszego dozorcy Medeleya Grincha. Wciąż działający, niedawno używany transporter wiezie ich przez Terraformer. Stacja medyczna jest na 6-tym poziomie, zawozi ich winda. To nawet nie jest szczyt tej konstrukcji – z góry zwieszają się stalowe rury i przewody a przez przebity sufit słychać śpiew zamieszkujących tu ludzi. To zapewne klan Cieniopłaszczki. W sali medycznej stół, 2 sarkofagi oraz zapach ludzi i niedawnego używania aparatury. Robot ożywia interfejsy.
[Informacje od Taiko]
Taiko ma chwilę aby pomówić z Duchem. Rozumie więcej niż by się wydawało, pomimo iż nie zawsze jest wtajemniczana w “duchowe” telepatyczne rozmowy. Uważa, że nie należy leczyć Szczypca. W podziemiach swojego miasta była w gronie wtajemniczonych Grimdarka i pamięta, że otrzymała sugestie aby wykorzystywać takie sytuacje do zwrócenia uwagi zewnętrznego świata. Rozumie że więzienie w jakim są wszyscy jest tymczasowe – gdyby przekazać jakie zagrożenie stanowią mutacje Matki Natury ktoś musiałby przybyć i uratować stąd wszystkich. Wierzy, że konieczny jest kontakt i mocny argument, wtedy automatyczne instrukcje, zasady, “rejestry” wgrane w Naturę i jej strażników wymuszą kontakt na zewnątrz. Te wgrane zasady, choć nie pozwalają nikomu uciec, muszą chronić życie osadzonych. Co zrobią?
[Próba uruchomienia stacji medycznej zwabia barbarzyńców]
Szczypiec jest już w sarkofagu. Świeże, natlenione powietrze pozwala mu oddychać. Środki przeciwbólowe przynoszą ulgę. Nagle wyświetlacz sarkofagu rozbłyska ostrzeżeniami: wykryto zagrożenie biologiczne – skażenie poziom 4. Głośniki komunikują – najwyższy poziom kwarantanny! Ściany, przegrody wokoło opadają z hukiem, światło zmienia się na czerwone, wyje alarm. Zaalarmowani barbarzyńcy zaglądają z góry – wszyscy w bojowych barwach. Krzyczą, rzucają oszczepy i ciężkie przedmioty. Jedna z włóczni przebija Taiko, Kolia piszczy przerażona i znów uruchamia swą moc. Gasną światła.
Duch chce wyciągnąć zatrzaśniętego w sarkofagu Szczypca – rozrywa osłony z blachy. Wyciąga go ze środka i odciąga na bok spod gradu oszczepów. Do drugiej kapsuły trzeba włożyć Taiko – przyszpiloną przez włócznię – to dla niej jedyna szansa. Zaraz potem Duch z Kolią na grzbiecie biegnie do windy aby przegonić dzikusów na wyższym poziomie.
[Szaleństwo Tryta]
Wewnątrz spotyka przerażonego Tryta – dawnego członka plemienia Wiatru. Dla niego to wszystko zbyt wiele – jego młode życie nie dało mu żadnych mechanizmów poradzenia sobie z otaczającą sytuacją. Wielki Pustynny Pająk i jego załoga składająca się z bestii, odmieńców i szaleńców wzięła go do niewoli aby teraz zamknąć w świętym miejscu taboo. Duch, niczym kostkę domina, popycha ostatnią klepkę rozsądku w jego umyśle aby nieszczęśnik pogrążył się w szaleństwie. Przerażony Tryt skacze z unoszącej się windy i skręca kark.
[Majak Ducha]
Na 6-tym i wyższych poziomach rozpylana jest jakaś substancja. Czy to w związku a kwarantanną, czy też coś wydostało się z dziurawych przewodów stacji medycznej, albo gryzący dym z samego szczytu Grobowca dostał się na dół … otumania Ducha. Wracają wspomnienia Duncana Geryhounda. W majaku widzi salę tronową dawnego Xybera, prowadzą go barbarzyńcy przed oblicze władcy, siedzącego na tronie z czaszek. Dzikusy skandują żądając dla niego śmierci ale Xyber wydaje rozkaz: “Do dołu z nim!” W dole kłębią się najgorsze bestie – psychopsy.
[Szczypiec vs Klan Cieniopłaszczki]
Cieniopłaszczki w prawie kompletnej ciemności spuszczają się na linach w dół do sali medycznej. Nie wszyscy na raz ale po kolei, pojedynczo, ostrożnie. Szczypiec czeka na dole. W takiej sytuacji był już wielokrotnie. Przygotowuje nóż, żądło gotowe spaść znienacka na kolejnych wrogów zanim zorientują się co ich zabiło. Ale ilu zdąży zabić? Kilku? Na pewno nie wszystkich.
Szczypiec każe schować się robotycznemu słudze i sam czeka w półmroku grając na czas aby Taiko zregenerowała się w medycznej kapsule. Zanim kolejni członkowie klanu spłyną szybując z góry na swoich nietoperzowych kombinezonach, udaje mu się zaintrygować wojowniczkę i “szamana” swoją wiedzą o Styxxxie, Xyberze i historii klanów. Każe prowadzić się przed oblicze wodza klanu, ale zanim zdobędzie nić zaufania barbarzyńców wymienia sporo informacji.
Cienipłaszczki przybyły tu niedawno gdyż Styxxx znał drogę ale teraz on odszedł i wszyscy są w pułapce. A więc jadą na tym samym wózku. Barbarzyńcy chcą przekonać się o prawdomówności Szczypca i a własne oczy zobaczyć Skałokraba. Zatem idą na dół, po drodze znajdując martwego Tryta. Z cienia wychodzi robotyczny sługa aby wesprzeć Szczypca, gdy ten stara się wywrzeć jak najlepsze wrażenie na klanowcach opowiadając o bitwach, chwale i potędze klanu Skałokraba. Udało się odciągnąć ich od rannej Taiko a Duch nie musi się ujawniać bez potrzeby. Na wszystko przyjdzie czas.
[Szczątki Upiora, resztki Styxxxa]
W międzyczasie Duch z Kolią znaleźli kajdany. Niedawno odczute ukłucia obecności a potem śmierci wydają się dotyczyć tego, którego spodziewali się znaleźć w tej okolicy – Xebera zamkniętego w ciele psychopsa – Upiora. Zakrwawione kajdany są puste. Zapach prowadzi na szczyt kopuły. Tam dobył się “rytuał oczyszczenia” – spalono żywcem i zjedzono psychopsa. Obraz dogasającego stosu i szczątków Upiora jest wstrząsający. Nie ma nikogo wokół. W odruchu litości i solidarności Duch stara się sięgnąć jaźnią w bezdeń śmierci, w otchłań aby wydobyć utraconego Upiora. Ryzykuje wszystko. Nie uda się uratować gasnącego życia ale może zadać pytanie – pyta o Styxxxa. Co za zaskoczenie – okazuje się że to nie Upiór umarł ale właśnie Styxxx – prorok północy! Upiór dokonał zamiany!
[Duch obserwuje okolice Grobowca Golema]
Staje się jasne dlaczego wokoło nie ma nikogo – 2 grupy uciekinierów widać z góry kopuły. Jedni uciekają do Iglicy – wielkiego pomnika przy Murze (ta miał być pochowany ojciec Borta – bohater wojny gdy Greyhound był jeszcze w ciele człowieka). Druga grupa kieruje się w stronę odległej twierdzy na Murze – wśród nich może być przedstawiciel Strażników Dao Xi. Ci drudzy kierują się jednak wprost w pułapkę wojowników Wiatru. Duch ostrzega ich telepsyoniką. Wracają wspomnienia gdy sam uciekał świeżo przeobrażony w ciele psychopsa. W oddali, nieco później, widać jak przy iglicy olbrzymia latająca bestia zabiera kogoś w szpony.
[Szczypiec negocjuje z przywódcami Klanu Cieniopłaszczki]
Na dole, cała grupa prowadzona przez Szczypca dociera do zniszczonego Skałokraba. Jak można się było spodziewać, na widok kilkudziesięciu barbarzyńców Masma oddaje salwę z wieżyczki. Szczypiec wykorzystuje to nie aby uciec lecz aby jeszcze bardziej wzmocnić swą pozycję wśród plemieńców. Ci są naprawdę wystraszeni i wstrząśnięci. Razem ze Szczypcem na rozmowy do “bazy” idą tylko najważniejsi przedstawiciele – kobieta-wojownik imieniem Woal oraz alchemik Sao Tat.
Razem naradzają się co maja zrobić. Jedyna oczywista decyzja – połączą siły w obliczu tego co nadchodzi. Terraformer okazuje się być prawie martwy. Nigdzie sam nie pojedzie ani niczego nie naprawi. Sala medyczna jest nieczynna, tym bardziej że jeden z sarkofagów został popsuty. Grimmdarka też chyba nie uda się naprawić. Szczypiec zyskał posłuch wśród barbarzyńców. Jest coraz bardziej przeobrażony a to daje mu aurę niesamowitości i błogosławieństwa.
[Enter Fokros i Bagno]
Na horyzoncie pojawiają się demony Matki Natury – niezniszczalne dżiny pustyni: Ziarno i Bagno w postaci wielkiego psychopsa i burzy piaskowej. Z Grobowca Golema nie ma ucieczki innej niż transponder. To jest też w myśl Taiko – uruchomić przekaźnik ze Szczypcem w środku i pandemonium bestii atakujących Grobowiec wokół. Coś się musi wydarzyć!
Wszyscy razem [też z Duchem i Kolią, którzy zdążyli wrócić – przyp. kadu] tłoczą się na przechylonej platformie transpondera na PBD. Są z nimi wszyscy tubylcy, którzy w trwodze przystąpili do klanu Skałokraba – od teraz już klanu Cieniokraba. Xan Xawros uruchamia maszynerię i nawiguje, ale sam nie wchodzi na transponder mimo próśb Szczypca. Poświęca się aby dopilnować, że nie spotka ich nieszczęście.
[Próba odpalenia transpondera przyciąga uwagę Matki Natury]
Wokoło cały Terraformer drży od wybuchów pułapek, na które natknęły się niezniszczalne demony. Światła to przygasają to znów rozbłyskują snopami iskier. Albo się uda, albo wszyscy tu zginą. Część przerażonych barbarzyńców ucieka lub spada z platformy transpondera. Nie wszystkich można uratować.
Nagle coś przyjmuje kontrolę nad całym ciałem Xeurga – ten wypręża się i krzyczy. Wszystkie obrazy i rekordy jakie zgromadził wewnątrz maski Medeley’a Grincha zostają odblokowane i przesłane do sieci SI 6-tego poziomu zawiadującej całą planetą. Taiko miała rację – wgrane schematy wymuszają reakcję Matki Natury. Wobec wydostania się Praziarna, które sieje zniszczenie, nie może być obojętna. Ale czy przesłała sygnał dalej? Tego nie wiadomo. Wiadomo za to, że obudził się strażnik – księżyc – Oko Matki Natury kieruje oblicze w to miejsce i odpala atomowe pociski.
Wydarzenia:
- Pod zamkniętą kopułą Grobowca Golema bohaterów witają systemy autonomiczne rozpoznające maskę Xeurga jako maskę Medeleya Grincha, starszego nadzorcy.
- PBD wpada w szał, po czym pada bez sił; stan psychiczny Xeurga również gwałtownie się pogarsza.
- Szczypiec prosi Taiko, by zakończyła jego męki i zabiła go. Taiko się zgadza, ale pojawia się Moi Ukar i tłucze ją na kwaśne jabłko.
- Zostawiając PBD, Duch, Szczypiec, Taiko, Tryt i konstrukt „Pierwszy” udają się do wnętrza kompleksu, by znaleźć stację medyczną.
- Taiko na osobności z Duchem zdradza mu, że uważa, że Szczypca trzeba jednak zabić i spekuluje jak zareagują na jego mutację systemy stacji.
- Po odnalezieniu stacji medycznej BG przystępują do leczenia Szczypca. Niestety, system reaguje na niego alergicznie. Alarm ściąga w okolicę Klan Cieniopłaszczki, który krył się w Grobowcu Golema. Wynika walka. Taiko zostaje śmiertelnie ranna (potem umieszczona w komorze), Duch wyciąga Szczypca z jego komory.
- Duch rusza piętro wyżej by walczyć z barbarzyńcami. Po drodze napotyka oszalałego z powodu tego, co widział, Tryta i zabija go. Chwilę później rozpylony przez barbarzyńców gaz wrzuca go w narkotyczną wizję, w której widzi wspomnienie – samego siebie jako Duncana Greyhounda pochwyconego przez Xybera – wodza barbarzyńców za Murem.
- Szczypiec by bronić Taiko decyduje się na negocjacje zamiast walki. Przekonuje do siebie Klan Cieniopłaszczki, który zresztą niedawno utracił przywódcę (Styxxx zniknął wkrótce po zabiciu psychopsa Upiora). Razem schodzą do PBD, zostawiając komorę z Taiko.
- Wszedłszy na samą górę, na dach terraformera, który nazywany jest Grobowcem Golema, Duch i Kolia odnajdują szczątki psychopsa – Upiora. Duch wie, że zabito go niedawno, pragnie uratować jego umysł. Gdy rzuca się w psy-ciemność odnajduje jednak umysł barbarzyńcy Styxxxa, a nie Upiora! Wygląda na to, że Upiór-Xyber przechytrzył barbarzyńców, przegrał swój umysł do ciała Styxxxa, a w ciele psychopsa umieścił umysł barbarzyńcy. Po czym zabił go. I uciekł.
- Zabrawszy przywódców Klanu Cieniopłaszczki na PBD Szczypiec zawiera z nimi sojusz.
- W okolicy pojawiają się Forkos i Bagno. Z zewnątrz słychać, że forsują otoczenie Grobowca Golema. Wkrótce dopadną bohaterów.
- W tej sytuacji drużyna decyduje się uruchomić transponder z PBD. Xeurg poświęca się – kontroluje wszystko z pomieszczenie kontrolnego Grobowca, pozostając poza platformą transpondera. Uruchomienie instalacji skutkuje jednak w bombardowaniu orbitalnym urządzonym przez Matkę Naturę. Grobowiec Golema i jego otoczenie zostaje zniszczone.
Losy Upiora
Ten psychopies ostatnio na sesji widziany był w S3E1, gdzie w komentarzu napisałem:
[…] postaci[ą] Upiora, którą nie miałem teraz ochoty grać, bo miałem milion innych rzeczy na głowie. Pomyślałem, że Xyber zdaje sobie sprawę jakim niebezpieczeństwem jest dla integralności jego osobowości przebywanie w ciele psychopsa (czego nietrudno się domyślić, widząc Zemę). Postanawia, że musi się ratować i odchodzi. Z resztą uzgadnia, że pójdzie przodem do Grobowca Golema i tam się spotkają.
Teraz ten bohater wraca. Przypomnijmy, że Upiór był psychopsem, w którego Xyber Drugi przegrał samego siebie (po tym jak powiódł mu się eksperyment z wgraniem umysłu Duncana Greyhounda w ciało Ducha). Eksperyment udał się średnio, dopiero Duch w sezonie drugim wydobył go z na wierzch umysłu psychopsa (S2E15).
Gdy kombinowałem co się stało, gdy Upiór dotarł do Grobowca Golema wymyśliłem postać barbarzyńskiego wodza, którego Upiór najpierw opętuje, a potem wykorzystuje do odnalezienia Grobowca Golema, uruchomienia sprzętu do transferu umysłów i… podmiany umysłów między nimi dwoma. Stąd też wzięło się imię tego bohatera – Styks pisane przez trzy xxx dla śmiechu.
Na sesji ta historia siadła elegancko. BG byli rozczarowani na pierwszą wieść, że Upiór został zabity przez Styxxxa, więc tym bardziej ucieszyło ich odkrycie, że to nie umysł Xybera/Upiora został spalony w ciele psychopsa, lecz umysł Styxxxa. A sam nowy Styxxx uciekał właśnie na drugą stronę Muru, bo jeszcze jako psychopies kontrolujący Styxxxa ustalił ze Strażą Muru, że pozwolą mu przejść, a on w zamian zabije potworną, legendarną bestię – Upiora (czyli w zasadzie siebie samego).
Swoją drogą, gdyby Duchowi nie powiódł się test Umysłowego Łącza, to mógłby tu zginąć na marne!
Styxxx jeszcze powróci w sezonie czwartym, póki co Duch widzi go z oddali ze szczytu Grobowca i miejsca całopalenia (ale jeszcze go wtedy nie rozpoznaje).
Losy Xeurga
Zobaczcie też ile ciekawych możliwości się tutaj zmarnowało wraz ze zbeenowaniem Xeurga. W Grobowcu Golema był działający sprzęt do transferu umysłów – zarówno Duch, jak i Szczypiec mogli z niego skorzystać, by zyskać nowe ciała! Ten pomysł jeszcze zrecykluję w sezonie czwartym.
W otwarciu tej sesji widać, że było tu sporo scen wycelowanych w postać Mateusza. Maska, którą nosi na twarzy okazuje się być pozostałością po Starszym Nadzorcy Medeleyu Grinchu, dawnym spiskowcu Xybera ze strony nadzorców Odludzia, który razem z nim planował wywieźć Praziarno z planety na pokładzie statku kosmicznego Veeris. Być może Mateusz dałby się wreszcie skusić na ponowny kontakt z Matką Naturą.
Tak samo wszystkie technologiczne sprzęty bazy stawały się dla BG prawie bezużyteczne. W scenie z leczeniem Szczypca wykorzystałem Taiko, która posiadała pewną wiedzę pozyskaną od Grimdarka, ale normalnie wszelkie testy wykonywałby Mateusz. Zresztą sam Grimdark – można by go przecież tutaj uruchomić, negocjować z nim i wykorzystać go. A był przecież jeszcze Pierwszy – konstrukt z zakodowaną transmisją drugiego PBD. Można też było improwizować jakieś moce terraformera-Grobowca Golema.
Widzicie ile możliwości poszło do piachu wraz z odpadnięciem jednego gracza?
Pod nieobecność Mateusza ja zagrałem tą postacią tak: rozwaliłem jej częściowo maskę, doprowadziłem do rozstroju nerwowego z powodu symbiontu Agrela (kolejny zabity wątek!), w końcu odsunąłem do tyłu, do wnętrza instalacji, by stamtąd uruchomić transponder. W zasadzie to wymuszenie przez Xeurga uprawnień Medeleya Grincha (potrzebne do przekierowania energii do transpondera PBD) doprowadziło do jego połączenia z systemem, przesłania info do Matki Natury i znuke’owania całego tego bałaganu. Do tego jeszcze zaraz wrócimy.
Potworna strona Ducha
Chciałem zwrócić Waszą uwagę na to jak ten bohater dobrze wpisywał się w szalone klimaty Odludzia. Z jednej strony stale walczyło o to, by nic nie stało się Kolii, nad którą od zawsze roztaczał wyjątkową opiekę (trochę też nad dziećmi Xybera z Pebede). Z drugiej strony w odniesieniu do pobocznych postaci pozwalał sobie na ataki szału albo zwyczajne okrucieństwo.
Tak było w scenie młodego Tryta w tym odcinku. Ja za jego pomocą pokazywałem jak postacie są postrzegane przez zwyczajnych mieszkańców Odludzia (gdy już wrócili do jego bardziej „cywilizowanej części”), a Tomek go zdmuchnął, tworząc niejako puentę ten sceny. Miło.
Swoją drogą to okrucieństwo ciekawie kontrastowało z troską o Strażników Muru, która wraz ze wspomnieniami Duncana Greyhounda objawiła się w tym odcinku. Na tym etapie Duch był już bohaterem kompletnym, żywym. Wrócimy do tego za kilka sesji (S4E4), by zobaczyć, że ma to też swoje negatywne skutki.
Przekleństwo-błogosławieństwo Szczypca
Jednym z głównych celów przybycia do Grobowca Golema (prócz odnalezienia Upiora) było uleczenie Szczypca, którego w międzyczasie Przekleństwo Zieleni praktycznie zmieniło w monstrum. To, że aparatura stanęła okoniem musiało być sporym zaskoczeniem dla graczy, więc dla balansu postanowiłem pokazać, że dla barbarzyńców Szczypiec nie jest potworem, lecz bożkiem.
Nie zmieniało to faktu, że Zieleń nadal chciała go zabić – wchłonąć za pomocą Forkosa czy Bagna. Końcówka tego odcinka diametralnie to zmieni (atomówka zmieni wszystko, c’nie?), ale opowiem o tym w szczegółach w następnym wpisie.
Andrzej na tej sesji musiał mieć niezły roller-coaster. Najpierw sam, zmęczony i rozczarowany chciał się zabić. Potem odnaleźli komorę medyczną i pojawił się cień nadziei. Chwilę potem ona zgasła, tylko po to, by odrodzić się w postaci Klanu Cieniopłaszczki traktującego odmieńca z nabożną czcią. Wreszcie na koniec desperacka próba uratowania jego ludzi doprowadziła go… no właśnie, gdzie?
Odpalamy transponder!
Wydaje się, że widząc szaleństwo Xeurga, że wiedząc o tym, że Szczypiec przestał być Kluczem, bohaterowie nie zdecydują się na uruchomienie transpondera. Ale czasem bywa tak, że MG przyciśnie, wszelkie przeciwwskazania zostają zignorowane, gracze krzyczą „raz kozie śmierć, co masz dla nas mistrzu?!”
Ja miałem nuke’a.
Uruchomienie transpondera, desperacka próba ucieczki przed Forkosem i Bagnem, skutkuje powiadomieniem Matki Natury o ich istnieniu. Sztuczna inteligencja odpowiedzialna za utrzymanie planety w kwarantannie i wyeliminowanie zagrożenia ze strony Praziarna postanawia raz na zawsze z nim skończyć. Nuke’uje Grobowiec Golema, nuke’uje Krater Veeris. To koniec* praziarna. I koniec trzeciego sezonu.
Dwa słowa podsumowania sezonu trzeciego
Patrząc na trzeci sezon po latach nie ukrywam, że jestem z niego bardzo zadowolony. Mimo praktycznie braku planowania (początkowy pomysł był taki: „BG czeka tułaczka z powrotem na cywilizowane ziemie przez splugawione tereny barbarzyńców”) udało się stworzyć klarowną strukturę fabuły – postacie oswajają się z nowym światem, stają się jego częścią, poznają jego tajemnice, wywołują jego demony, uciekają przed nimi, aż w końcu powodują ich zagładę. Nieźle, nie? To jest potęga improwizowanej kampanii.
Z drugiej strony gdyby trzeci sezon skończył się na epizodzie ósmym, to pewnie w analogicznym raporcie z hipotetycznego czwartego sezonu pisałbym: „jak to wspaniale, że bohaterom udało się w Kraterze Veeris, gdyby nie to, pewnie tułaliby się jeszcze po Równinie Pyłu”. (Albo gdyby BG wyruszyli w inną stronę w E5 lub 6, to mogliby właśnie opływać kontynent od południa po przygodach na Słonym Wybrzeżu lub przedostawać się do Wieży Astronomów z Wyjących Wzgórz. Albo gdyby gracze uruchomili wcześniej transponder PBD, to może byliby w Zielonej Oazie. See what I mean?)
Jeżeli chodzi o sesje, to największym killerem tego sezonu była dla mnie sesja trzecia: Bielmo i Żywodrzewo (ta ze zgonem Naziha Sahira). Gdybym zaś miał wybierać pojedyńczy najbardziej zajebisty moment, to padło by na Szczypca przejmującego (z pomocą mechaniki Wstęgi 4) kontrolę nad konstruktami Veeris na samym początku sesji 7. No i końcówka była wybuchowa XD
Na 14 sesji dziś dwie uznał bym za nieudane (Pobojowisko i Agamę – 5 i 9). To chyba spoko proporcje.
Jakim cudem oni przeżyli?!
Na ten moment wiecie tyle, co moi gracze. Zostawiłem ich w takiej niepewności, ale jasno powiedziałem, że to nie koniec Odludzia i nie koniec tej kampanii. Mogłem ją tu skończyć, ale byłoby to srogo niesatysfakcjonujące – to był odpowiedni koniec dla sezonu, ale nie dla kampanii.
Chcecie się dowiedzieć, co się stało? Zapraszam za tydzień ]:->