Na tej sesji z przytupem zaczynamy sezon trzeci – ostatni w naszej trylogii. Droid V0 trafia do więzienia Imperium. Przyjaciele ruszają z pomocą.
Rebelianci i Jedi:
- Shar Corso – zabrak Jedi; po tym jak użył broni Sithów Chwytacza Mocy jest zdruzgotany i chce udać się na wygnanie, ale nie może zostawić V0 w potrzebie
- V0 – droid serii K2-SO sabotażysta, obdarzony mocą Jedi; trafia do imperialnej niewoli gdzie poznaje swego konstruktora
- Bar Garrus – człowiek zwiadowca, znany jako “Ogrodnik”; wraz z V0 pochwycony przez Imperium, ale on zostaje w tajemniczych okolicznościach wypuszczony; stracił swój poprzedni oddział
- Tancerz – człowiek as pilotażu; przestaje już całkiem ufać dowództwu Rebelii, gdy to popiera używanie Chwytacza Mocy
Imperialni i Sithowie:
- Chitsaz, Isigua, Wevei – duchy w pancerzu V0
- Chwytacz Mocy – żywa broń Sithów, ostatnio skonsumował całą załogę Gwiezdnego Nisczyciela
- pułkownik Adon Veir – Sith, konstruktor droida V0, nosi aparat oddechowy
W poprzednich odcinkach (skrót całego sezonu drugiego):
Imperium wciąż depcze Rebelii po piętach i zmusza do ucieczki. Pierwszy sezon kończył się ewakuacją Regimentu Gordiańskiego z Ardy, drugi – ewakuacją bazy na Jagomir. Co zdarzyło się w międzyczasie?
Regiment Gordiański założył bazę na niegościnnej, pokrytej dżunglą planecie Jagomir. Udało się też pokonać grasujących w okolicy piratów.
Następnie drużyna Iskra-2 została wysłana na Raxus, by powstrzymać Mesjasza Maszyn i przejąć jego droidową armię. Ale dowódca drużyny, droid IG-200, który dzielił z Mesjaszem szczątki struktur osobowości geonosianina Geezora Dellso, nie wierzył w powodzenie misji. Zamiast przejąć droidy, chciał powstrzymać swego złego brata bliźniaka – droidowego Mesjasza.
Drużyna przybyła do kosmoportu Raxus Prime i trafiła w sam środek piekła. Jednostki droidów próbowały przejąć kosmodrom, nadały też sygnał zmuszający inne droidy do podporządkowania się. IG-200 padł ofiarą sygnału przejmującego maszyny – stanął po stronie Mesjasza. Rebeliantom, raz współpracując, a raz walcząc z Imperialnymi, udało się chwilowo zastopować droidy. IG-200 – początkowo przejęty przez sygnał – został odzyskany.
Rebelianci ruszyli tropem Mesjasza w stronę złomowej planety Raxus Secundus. Na miejscu trwała już walka między Imperium, a droidami dowodzonymi przez Mesjasza. Droidy pozyskały od Imperium jakąś superbroń. Niestety rebeliancka drużyna Iskra-2 ukończyła całkowitym niepowodzeniem misję na Raxus. Droidowy Mesjasz uciekł z układu, utracono unikatową jednostkę IG-200.
Statek rebeliantów gubi drogę do bazy i zamiast na Jagomir, wykonał skok nadświetlny do odosobnionego i zapomnianego układu w dawnym Imperium Sithów. Eksploracja układu przyniosła odnalezienie planety Rhelg i starego systemu bój hiperprzestrzennych, jeszcze z czasów Starej Republiki. Nie było innej możliwości wydostania się z pułapki, jak skorzystać ze tej starożytnej boi. Przy okazji odkryto Nexus Mocy oraz zapiski żyjącego tam w przeszłości Mistrza Jedi na temat sposobu korzystania z pradawnych szlaków.
Iskra-2 powróciła w końcu na Jagomir. Zdobyli niezwykle cenne informacje o starej sieci boi hiperprzestrzennych, których można użyć zamiast tradycyjnych szlaków, aby zaskoczyć Imperialnych. Za sprawą Jedi – Shara Corso – przywieźli też zdobyty na Raxus artefakt – Chwytacz Mocy, który to artefakt właśnie zamierzał się przebudzić. Natomiast V0 zdobył niezwykle cenne dane wywiadowcze wraz z cyberręką szpiega rebelii Urela Haidona.
Jednak na Jagomir, dżunglowej planecie, gdzie mieściła się baza Brygady Gordiańskiej, czas nie stał w miejscu. Wychodząc z hiperprzestrzeni bohaterowie ujrzeli toczącą się nad planetą bitwę. Shar Corso zdecydował się użyć artefaktu. W efekcie cała załoga Gwiezdnego Niszczyciela została wessana. Rebelianci ewakuowali się, ale bohaterowie nie mają powodów do tryumfu. Droid V0 oraz komandos Bar Garrus zostali pochwyceni przez Imperium. Zaś Jedi Shar Corso dopuścił się straszliwego czynu, godnego okrutnego i bezlitosnego Sitha.
Sezon 3 rozpoczyna się misją ratunkową dla uwięzionego przez Imperium droida V0.
Wydarzenia:
Tym razem opisowo, nie w punkatach. Ta sesja była jak kręcąca moneta – miała dwie strony. Jedną jest drużyna ratownicza: zabracki jedi Shar Corso, zwiadowca Bar Garrus, pilot Kem „Tancerz: Blackstar. Drugą jest uwięziony przez Imperium droid V0, który również włada Mocą.
U ratowników jest kolejno: scena uwolnienia Bara Garrusa, rozmowa z dowódcą Regimentu Gordiańskiego (Dilroy Valorum), droga tropem informacji wywiadu – wizyta w układzie Remduba (i wyciągnięcie info o więzieniu Imperium na Nam Chorios), skok do Nam Chorios, walka z Imperialnym Niszczycielem, zrzut desantu na powierzchnię planety i wreszcie ratunek dla V0 i ucieczka z układu.
U przesłuchiwanego droida V0 jest więcej reveali: jesteśmy świadkami, że główny zły, pułkownik Adon Veir rozmawia z samym Imperatorem i łączy ich bliska relacja (mówi do Imperatora „ojcze”); V0 traci rękę Urela Haydona (tę antyczną cyberrękę z ważnymi danymi) i kryształy ze swego wnętrza, które dostaje pamiętany z wizyty w Porcie Tooga quarreński szpieg – Pua Zaug; V0 zdaje sobie sprawę, że mimo utraty kryształów jeden z duchów – Chitsaaz, został razem z nim. W trakcie tych scen prowadząca V0 Gosia swoimi wypowiedziami może wpływać na losy różnych BNów po stronie złych gości. Pod koniec w trakcie walki zabity zostaje zdradziecki massasi – żółty kapłan Duos Kissai – który zrozumiał, że V0 nie jest sithańskim bóstwem – Vol i dołączył się do wroga.
Raporty graczy
Gosia (kliknij w obrazek, raport dwustronnicowy)
Tomek (kosoluk)
Shar Corso odczuwa fizyczne znaki sięgnięcia do Ciemnej Strony Mocy. Jego dotychczas żółta skóra przyjmuje krwistoczerwony odcień. Jedno z jego zabrackich dwóch serc obumarło. Zaś nocą nawiedzają go koszmary i dusze pochłonięte przez Chwytacz Mocy.
Andrzej (kliknij w obrazek, raport dwustronnicowy)
Tomek (Sting)
Uwagi MG
Rozdzieleni
Na początku tej sesji miałem małą zagwozdkę. Sezon 2 skończył się nieudanym szturmem Rebeliantów na mostek jednego z imperialnych gwiezdnych niszczycieli. Droid V0 był w niewoli, zwiadowca Bar Garrus został powalony salwą z blasterów w korytarzu utrzymania ruchu, a reszta – pilot Tancerz i jedi Shar Corso – byli gdzie indziej i uciekli wraz z ewakuującą się mini flotą Rebelii.
Nie znoszę, kiedy postacie się rozdzielają. Zazwyczaj oznacza to marnowanie czasu sesji – jedni grają, a drudzy czekają… i czekają… i czekają. A potem role się odwracają. Tutaj miałem potencjalnie aż 3 różne sytuacje. Niby lipa, ale dostrzegłem w tym pewien potencjał, który postanowiłem rozegrać. Ale najpierw potrzebowałem 2, nie 3 grup.
Na samym początku sesji zrobiłem więc dość nietypowy myk – uwolniłem Bara Garrusa z niewoli na gwiezdnym niszczycielu – z pomocą tajemniczej postaci. Pomyślałem sobie, że będzie ciekawie, jeżeli pociągnę wątek Shii Moth Evon – ta imperialna szpieg, wcześniej przetrzymywana przez BG, nie straciła wiary w Imperium i postanawia użyć Bara Garrusa jako wabika. Nie mówię tego na sesji, ale Garrus dostaje wstrzyknięty lokalizator i staje się sposobem Moth Evon na zlokalizowanie i dopadnięcie BG w przyszłości. Do tego wątku wrócimy podczas misji na Desevro – na razie to było takie – „oddaję ci postać w celach praktycznych (a cenę zapłacisz za to później, jak wszyscy już o tym zapomną i zrobię reveala)”.
Zresztą Garrus nie był jedyną postacią, która płaciła za porażkę na poprzedniej sesji. Drugą był V0, który tracił kryształy mocy, które Adon Veir wydzierał mu z piersi. Z drugiej strony akurat V0 dowiadywał się też, że był częścią programu, który miał pomóc Imperatorowi w zwalczeniu toczącej go choroby, która ma go wkrótce ukatrupić, więc to akurat było trochę coś za coś.
Jednostrzał wewnątrz kampanii
W efekcie miałem sytuację, gdzie w związku z podziałem na 2 ekipy musiałem bardzo mocno ramować sceny. Przygotowując się do te sesji napisałem praktycznie jednostrzał – scena po scenie wiedziałem, co się będzie działo, jakie będę stawiał przed BG decyzje i jakie będą ich konsekwencje.
Normalnie w kampanii tak nie robię. Mam tylko z grubsza pomysł na to, jak sprawy mogą wyglądać, ale potem wiele wydarzeń wyciągam z drobnych deklaracji graczy i tego, co przyjdzie mi na myśl na sesji. Ale ta kampanijna półimprowizowana struktura sesji [potrafi czasem niemiłosiernie się przeciągnąć. Tutaj nie miałem na to czasu – drużynę trzeba było natychmiast połączyć… Albo zdecydować o tym, że do tego połączenia nie dojdzie.
Na samym początku tej sesji, w pierwszych słowach, jakie skierowałem do graczy powiedziałem: „stawką tej sesji jest to, czy odzyskacie V0, czy przejdzie on na stronę Imperium”. Wydało mi się, że będzie to dość elektryzująca deklaracja. Jeżeli BG by się ślamazarzyli – spóźniliby się i nici z uwolnienia V0.
Powroty na stare śmieci
Jedną z lokalizacji, które ratownicy musieli odwiedzić, idąc tropem informacji wywiadu, była Remduba. To miejscówka, która pojawiła się na samym początku tej kampanii – to stąd pochodził świętej pamięci Kol Martle, to tutaj przeciągnął na swoją stronę bothanina Ditto. Rządziła tu skorumpowana gubernator Varla Prule… przynajmniej poprzednim razem, bo teraz BG mieli się dowiedzieć, że została obalona za swoją nieudolność.
Normalnie taki powrót potraktowałbym jako segment – kilka sesji z pokazaniem konsekwencji wcześniejszych działań BG w kampanii. Teraz jednak nie miałem na to czasu. Stawiałem przed BG proste wyzwania i kazałem wymyślić, jak je pokonają. BG rozmawiali z Ditto, dowiedzieli się, że nie są jedynymi, którzy poszukiwali informacji o V0 – na jego tropie były też droidy (nie zostało to ostatecznie wykorzystane na tej sesji, ale chciałem, żeby trzeci sezon był pół na pół – zagrożenie ze strony Imperium, zagrożenie ze strony Mesjasza Droidów, więc musiałem o nich wspominać).
Wypuszczam lejce
Na początku tej sesji cisnąłem tempo – przeskakiwałem między scenami, rach, ciach, zamykałem kolejne obmyślone przez siebie wcześniej wydarzenia. Ale nagle, tak bliżej 2/3 sesji wydarzyło się coś nieoczekiwanego. Miałem zaplanowane, że Rebelianci śledzą poczynania BG i że pułkownik Dilroy Valorum, kiedy dowie się o tym, że V0 jest przetrzymywany na Nam Chorios wyciągnie stamtąd gwiezdne niszczyciele atakując jakąś placówkę Imperium, by ułatwić zadanie Iskry-2. Niedoczekanie moje.
Podczas rozmowy z Rebelią Tancerz zirytował się i zanim podane zostały koordynaty przetrzymywania jeńców – zerwał połączenie. BG byli zdani tylko na siebie. A ja pomyślałem sobie – OK, będzie bardzo gorąco, bo teraz, gdy wyjdą z hiperprzestrzeni wokół Nam Chorios od razu wtarabanią się na gwiezdny niszczyciel Imperium. Ponieważ lubię grać na wysokie stawki byłem gotów zestrzelić Liścia.
W efekcie końcowe 1/3 sesji była wynikiem deklaracji gracza, a nie mojego planowania. No i ekstra – bardzo mi się to podobało. Takie płynne przejście z sesji mocno ustawionej do takiej, gdzie na pierwszym planie są śmiałe deklaracje i ich konsekwencje.
Akcja!
Ostatecznie dzięki serii fartownych rzutów Tancerzowi udało się wywieść gwiezdny niszczyciel i jego Tie Fightery w pole – a jeszcze w międzyczasie zrzucić na powierzchnię planety kapsułę z Sharem Corso i Barem Garrusem. Ta dwójka desantująca się na planetę skrytą w energetycznych burzach to jedna ze scen, które milej wspominam z tej kampanii.
Na miejscu BG zawalczyli z ochroną więzienia, zabili massańskiego żółtego kapłana, zabrali jego miecz świetlny i zwiali, ratując V0. Bardzo satysfakcjonując sesja i piękne otwarcie trzeciego sezonu.
Wookieepedia vs encyklopedia twojej kampanii
Jednym z niespełnionych mych celów na tę sesję było właściwe ukazanie Nam Chorios. Może w scenach z V0 trzeba było więcej opisywać to więzienie – pojawiło się ono w jakiejś książce i ma dość fajny wygląd, z dość ciemną gwiazdą, burzami energetycznymi i dziwnymi kryształami. Wielokrotnie na sesje doczytywałęm rozmaite szczegóły tego typu, by potem je wykorzystać – dla mnie to jeden z koniecznych elementów grania w cudzym settingu – wykorzystwywanie tych rzeczy, które już do niego zostały wymyślone. Stąd moje wykopaliska na Wookieepedii – czasem dało się z tego wykorzystać więcej, czasem mniej, ale było to spoko.
Inna rzecz za to się udała. Podczas wyzwalania więzienia BG chcieli uwolnić jakichś jeńców, no i uwolnili – Hyzan Troo. Niezawodny Tomek od razu przywołał, że była to podoficer, która poddała postaciom graczy statek Imperium – M226, który potem (po przemalowaniu) stał się „Chitynowym czymśtam” i został sprzedany huttessie Shooli w Porcie Tooga. Bardzo lubię takie połączenia, powracające postacie drugiego planu – i tutaj wyszło to nieźle.
Na początku trzęsienie ziemi
To była wybuchowa sesja, która naprawdę dobrze się udała. Sezon 3 zapowiadał się niezgorzej, ale musiałem się zastanowić, co z nim dalej? Moim pierwszym tematem było rozwiązanie kwestii postaci Tancerza – upadłego pilota Rebelii, pilota Iskry-2. Postanowiłem zrobić to najpierw, a potem działać z resztą wątków. Na następnej sesji – kampania skręci ku rodzinnej planecie Tancerza. A Imperialna pogoń – zaraz za nią.
Miło znowu poczytać raporty z rozbudowanym komentarzem kadu. :)
Co tu dużo mówić, miałem nadzieję na kolejne wpisy o AoR.
Szczególnie ciekawe są komentarze o wpływie bohaterów na kształt kampanii. No i potwierdza się RPGowa prawda, że najciekawsze i najbardziej nieprzewidziane historie zaczynają się od porażek.
Być może ta kampania zawiera więcej Star Warsów w Star Warsach niż w epizody 7-8. ;)
Cieszę się, że ktoś jeszcze czyta te wpisy :-) Następny w weekend.
Ja też czytam! ;)
W takim razie zapraszam na kolejny odcinek :-) gryfabularne.com/2019/03/23/aor35-s3e02-przegrupowanie/