Co w garach? – VII 19

Ostatnio byłem na kolejnym erpegowym karpiokonie, który dość pozytywnie mnie nastroił, i Koso kazał mi skrobnąć na ten temat kilka słów. Będzie o nim i o tym, co teraz u mnie.

the 1 ring

Ten rok zacząłem z prawdziwym impetem – dotychczas zagrałem już 30 sesji, a gdyby nie praca, choroba gardła i tymczasowe zniechęcenie pewnie zagrałbym jeszcze więcej. Grałem w piąte dedeki u Fedora i Stinga, antyczne dedeki u Oela, prowadziłem The One Ringa dwóm drużynom.

Teraz skupiam się na mojej głównej kampanii Jedynego Pierścienia (koso ją raportuje na blogu), a tę drugą postaram się zamknąć w sesję/dwie. Gwiezdne Wojny w zeszłym roku prowadziłem co tydzień, ale teraz sesje wychodzą mi raczej co miesiąc – i chyba dobrze, nigdzie mi się nie spieszy szczególnie, mam sporo czasu na rozmyślania i temat mi się nie przejada.

Lipcowy Karpiokon. Te zjazdy inaczej się nazywają, tym razem to był Reset, ale ja na nie zbiorczo mówię karpiokony. Tym razem prowadziłem Szarnię (czyli fantasy wersję Wstęgi) a grałem w Starblazer Adventures (na Fate Core) u Smartfoxa i Klanarchię 2 u Furiatha.

Szarnia: Duszny Raj

Szarnia – a co to?

  • świat fantasy
  • poziom magii spada
  • elfy odeszły, krasnoludy prawie wszystkie też, za to przybyli czernicy (diablęta) i blaskuni (buddyści)
  • mechanika korzysta z pul kości od k4 do k12
  • podstawowy test to pojedynek jak we wstędze – 1 kość na raz + narracja
  • od początku można wybrać postać z potencjałem, kompetentną lub ukształtowaną
  • reszta to plac budowy – wszystko się może jeszcze zmienić, ale pewnie będzie toto miało strukturę cebuli (he he), jak Odludzie

Szarnia… szału nie było. Powinienem być zdecydowanie lepiej przygotowany, a znów poświęciliśmy 45 min na tworzenie postaci. Przed następnym podejściem przygotowanie skrótu zasad na 1A4 i szkicu karty postaci to jest mus. W związku z tym, że to było i tak zdecydowanie za długo, postanowiłem nie tłumaczyć żadnych z zasad, które obmyśliłem – inicjatywy, ruchów w walce, walki z wielkim przeciwnikiem, walki przyspieszonej. Chyba muszę poważniej podejść do prowadzenia Zastygłego Echa (nazwa robocza) – minikampanii na 3-4 sesje, którą mam w połowie obmyśloną.

Za to udało mi się dokonać cudu miniaturyzacji. Oryginalnie planowałem poprowadzić inny scenariusz, ale w drodze uznałem, że jest niedokończony (choć w sumie już raz go użyłem…), więc zdecydowałem się zaadaptować do Szarni Duszny Raj, który kiedyś z Fedorem wymyśliliśmy do Numenery. Jego też już raz prowadziłem, wtedy zajęło to 4 sesje po 3,5h. A teraz – myk – i poprowadziłem go w przeciągu jednej takiej sesji. Nawet mi się spodobało, jak ten scenariusz koresponduje z istniejącym obecnie szkicem settingu, więc pewnie to nie jest ostatni raz, kiedy zagości w Szarni. Rozrasta mi się ta lista scenariuszy, które nadają się do settingu.

IMG_20190705_192837.jpg
W którymś momencie sesji grałem dwoma postaciami na raz ;-)

Starblazer

Ogólnie to planowałem grać w Ravenlofta u Paladyna, ale coś się sesje poprzestawiały, więc zmieniłem zamiar na Fate u Foxa (Starblazer oryginalnie jest na trójce, ale Core to był IMO lepszy wybór). Już raz u niego grałem i było bardzo fajnie, ale nie byłem przekonany do tego Fate, mimo iż kiedyś bardzo lubiłem ten system. Sesja była udana – byliśmy w kosmicznym zoo, gdzie bawiliśmy się w chowanego z szarakami, nawalaliśmy się ze złym imperium, a na koniec wpadliśmy w czarną dziurę zabierając ze sobą wielkiego złego.

Teraz, po drugim razie muszę powiedzieć, że może coś z tego Core’a będzie? Encu go bardzo propsował na blogu, a cenię jego zdanie, dodatkowo w praktyce wygląda ciekawie – skoro we wrześniu wyjdzie po polsku to jakoś w przyszłym roku może się skuszę do wykorzystania go w którejś z moich kampanii. N pewno w tym gąszczu gier, które mają wyjść, a na które mam wyjebane, jest to tytuł wart uwagi i promowania go.

Mam na przykład taki pomysł, w którym BG są freelancerami na granicy znanych układów. Eksplorują struktury obcych (dungeony), a potem za pomocą swojego sprzętu wykrajają z nich elementy i rozbudowują dzięki nim swoją bazę wypadową. Przy okazji konkurują z innymi freelancerami, korporacją no i próbują odkryć sekrety obcych. Nie wiem, czy chce mi się do tego wymyślać Wstęgę Sci-fi – może łatwiej będzie poszperać w tym, co community zrobiło wokół Fate Core (w końcu to wspierałem na poziomie pdf, więc mam tego sporo na Drivethru).

IMG_20190706_204630.jpg
Moja karta postaci do K2

Klanarchia 2

Uważam, że w historii polskiego epregie był tylko 3 gry, które odniosły sukces. Neuroshima, Dzikie Pola i Wolsung. Neuroshima to był niestety niegrywalny dla mnie szajs (ale wyspawnował piękną linię wydawniczą i społeczność), Wolsung mnie nie interesował stylistycznie (ale napisano do niego kilka naprawdę wybitnych scenariuszy), natomiast w Dzikie Pola się zagrywałem jako gracz i jeszcze kiedyś do nich wrócę jako Starosta Gry.

Klanarchią 1 niezbyt się interesowałem. To znaczy to były takie czasy, że czytałem wszystkie notki designerskie Furiatha, ale zaproponowana stylistyka fetish fantasy nie trafiała do mnie. Świat też był zarysowany lekko, co w tamtych czasach niezbyt mi pasowało. Ale teraz ja się zmieniłem jako prowadzący, dałem szansę Klanarchii 2 i nie żałuję. Powiem więcej – totalnie widzę siebie prowadzącego tę grę (zamiast np. Numenery).

Z tego co zrozumiałem na sesji świat nadal jest raczej zahaczką niż clue, ale to mi już nie przeszkadza. Mechanika przeszła przeobrażenie – teraz każdy test wykonuje się 5k10 i porównuje z cechą uzyskując pewną ilość sukcesów. Trzy 10 to pech, 3 jedynki to automatyczny sukces – co fajnie działało na sesji. Na karcie postaci mamy sprzęt oraz schemat rozwoju, który sobie wykupujemy – bardzo to wygodnie zrobione, mi przypomina rozbudowę gangu z Blades’ów.

Mega podobały mi się stany i nowe podejście do ciemności. Każdy z graczy ma 4 karty negatywnych stanów i (czasami) karty przewag. Kiedy mamy być wyeliminowani z walki możemy często zagrać stan (strach, oszołomienie, wzburzenie i zagubienie) – każde dają jakiś handicap, ale niektóre też jakiś mały bonus. Można je też zagrać fabularnie. Kiedy jesteśmy zagubieni, to doświadczenie dostajemy za czarne zagrywki, a MG może na moment przejąć kontrolę nad naszą postacią, a potem zrzucić nam ten stan. Wygląda to na bardziej elastyczne rozwiązanie niż dotyczące wszystkich nadejście ciemności z jedynki.

Scenariusz, który zagraliśmy był bardzo fajny, ale miał twist, więc nie będę go spoilował. Graliśmy dłuuugą sesję – jeżeli dobrze liczę to 9h z 1 przerwą, a więc ten kaliber co u Trikiego w Mutanta YZ na wiosnę. Było mega grubo – ja się świetnie bawiłem jako gracz, a przecież wszyscy wiedzą, że jestem strasznym marudą. Totalnie czekam na Klanarchię 2 i kibicuję projektowi. Może uda mu się wbić do panteonu polskiego RPG.

Varia

Co dalej? Skończyć obie kampanie w TORa, trochę odpocząć i pomyśleć co dalej. Eberron na D&D5, Fate Core, Szarnia: Zastygłe Echo – to natychmiastowi kandydaci do prowadzenia. No, chyba że przyjdzie Mork Borg albo Lancer z kickstartera. Albo jakaś inna, nowa zajawka…

A, z innych rzeczy, to planowałem coś spisać na Quentina, ale ten termin w połowie lipca to jest kpina moim zdaniem i nie znalazłem czasu. Mogłem wysłać któryś z gotowych moich scenariuszy – Jagdschloss do WFRP czy Duszny Raj do Numenery – ale napisałem je na inne konkursy, gdzie nic nie osiągnęły, więc olałem temat. Może w przyszłym roku, a może nigdy. W tym i tak przyszło 18 prac, więc sporo. A jak powychodzą te wszystkie zapowiedziane erpegi, co to wyjść nie mogą, to za rok może być jeszcze więcej.

A jak już myślę o konkursach, to PMM to jeszcze zamierza się odbywać, czy już skapitulował po zeszłorocznym fiasku? Oficjalna strona nie działa.

W okolicach okołoerpegowych to, że Cyberpunk 2077 wygląda kozacko, to nie trzeba mówić, ale w sumie mam jeszcze jedną grę na oku i jest to Greedfall od studia Spiders. Oglądałem trailery i moim zdaniem ma mocny vibe Dragon Age 2 – dla mnie jest to super rekomendacja. Po Bioware nie spodziewam się wiele (DA4 będzie na silniku Anthem, czyli nie będzie skupiony na pojedynczym graczu), więc stworzyła się nisza – może ci goście/gościówy od Spiders się tutaj wpasują?

Ogólnie dużo dobrego grania w gry wideo się szykuje – Greedfall, Borderlands 3, Modern Warfare, Gearsy 5, Jefi: Fallen Order, Death Stranding, może Outer Worlds? Skąd brać na to kasę? :-) Pewnie skończy się na CoDzie i ogrywaniu zaległości: Metro Exodus, Rage 2, Wolfensteina 2 itp.

8 comments

  1. Dzięki za ten wpis. Ciekawi mnie, w co teraz grywasz, co planujesz. Zwłaszcza że ostatnio na blogu więcej pisuje Kosoluk niż Ty. :)

    Dla mnie też Fate Core po polsku to najciekawsze z tego co ma teraz wyjść (no, D&D5 PL też prowadzę). Też ostatnio trochę zapomniałem tę mechanikę, a kiedyś bardzo lubiłem. Prowadziłem na niej parę udanych kampanii.

  2. D&D w sumie się już trochę nagrałem jako gracz – dość fajna gra, na pewno udana, ale nie do końca o moim profilu. Za dużo spamiętywania małych zasad. To, co chcę w niej wypróbować to… Monster Manual. Prowadząc TORa mam takie poczucie (którego nie miałem np. w Star Warsach), że mam trochę krotką rękę jeżeli chodzi o przeciwników. Czasem coś fajnego można znaleźć w dodatkach z przygodami (szkielety sprawdziły się super kilka sesji temu!), ale brakuje różnorodności. Jak będę prowadził dedeki, to sobie pofolguję w tym temacie (choć martwi mnie, że setting do Eberrona nie ma rozdziału ze stworkami. No jak to?!).

    Mogę też dopisać, że się wybieram na Kapitularz do Łodzi na początku września, bo mnie zaprosili. Pewnie znów będę prowadził „X technik erpegowych w 50 minut”, które dobrze wyszło na Pyrkonie. No i sesję pokazową jakąś, ale to się wyjaśni dopiero.

  3. „Zwłaszcza że ostatnio na blogu więcej pisuje Kosoluk niż Ty. :)”

    Wikary Kosoluk tylko cytuje homilie proboszcza Kaduceusza. The One Ring to przecież kampania kadu, nie moja :)

  4. Trochę mnie martwi, że to już koniec naszej kampanii TOR. Co prawda trochę ciężko nam się zgrać przy różnych innych projektach, ale to dla mnie i tak jedno z najfajniejszych doświadczeń erpegowych ostatnich lat. Z pewnością pozostanie ogromny niedosyt (zawsze to lepsze niż przesyt).

    Na kampanię Lansiarzy już się zgłaszałem i podtrzymuję akces. Wprawdzie jeszcze nie zacząłem czytać, ale chyba z tym poczekam, aż zbierze się skład i potwierdzisz chęć grania. Sporo nauki. :) Pozostałe rzeczy, które zaproponowałeś, wyglądają równie fajnie – zwłaszcza Fate Core, Szarnia i Mork Borg. W Fate’a nota bene też mam w planach coś prowadzić. Może potem skoczę w Fejta z obecną Falikirią. Przynajmniej taki jest plan.

    • Lancer na spokojnie – skończę dotychczasowe rzeczy, zdąży dojść podręcznik, będziemy się umawiać.

      Szarnia – cieszę sie, że zgłaszasz akces, liczę bardzo na Twoje uwagi, kiedy będziemy ją testować :-)

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.