Niebieski smok Valraun staje się nemesis bohaterów graczy. Między nim, a jedną z bohaterek rozpoczyna się walka o Dar Isendrauga. Dar ten pozwala kontaktować się z boginią smoków Tiamat uwięzioną w Avernusie.
Bohaterowie Graczy
Andrzej – Alef Senurset Serafin – Protector Aasimar / Light Domain Cleric 5 / Hermit / Lawful Good
Kadu – Nahir Whitepeak-Rael – Mountain Dwarf / Oath of Conquest Paladin 5 / Guild Artisan / Neutral Good
Gosia – Erika Savikas-Hamaad – Tiefling / School of Divination Wizard 5 / Sage / Chaotic Good
W poprzednich odcinkach
Może to dla ciebie nie strata lecz szansa? Długo pozwalałaś jej powodzić sobą, ale w jakim celu? Nie znałaś jej dokładnych planów. Albo to jest część jej planu albo wykorzystała cię i porzuciła. A jeżeli tak, to znaczy że zaufałaś niewłaściwej bogini. Ja wielokrotnie uzyskiwałem moce lub traciłem je. Bogowie rozdają i zabierają wedle swego uznania. Teraz jesteś w trakcie misji. Nie możesz powiedzieć swoim koboldom, hobgoblinom i V, że nagle zawracasz bo straciłaś to co tobą prowadziło. Jesteś w potrzasku. Może twój dar wróci jeżeli wypełnisz misję. Ale jeżeli nie wypełnisz, może powinnaś się zastanowić komu tak naprawdę służyć. Ja zamierzam być półbogiem. Już jestem nieśmiertelny. Czy to nie byłoby wspaniałe rodzinne połączenie? gdybyś przejrzała na oczy i przestała służyć odległym stworom i ułudom. Krasnoludy zabijają smoki, a nie wysługują się nimi. Zawsze chciałaś być inna. Możesz być inna ze mną. Jeżeli chcesz porzucić to czym byłaś wcześniej, nie możesz trzymać się nazwiska naszego rodu, bo ono jest przeklęte. Jeżeli nie chcesz skończyć tak jak Zoran Blackhammer, musisz się przemienić Dragico. A gdzie lepsze miejsce i sposób by się przemienić w Whitepeaka, jeżeli nie pokonując białego smoka?
Tego Który Woła z Otchłani…
Avernus. Leże Tiamat.
Na czerwonym horyzoncie niebo kwitnie łunami pożarów. Drapieżne diabły skrzeczą i rozpościerają skrzydła, zrywając się do lotu. Każdy z pięciu łbów Tiamat wypowiada imię Eriki Savikas.
– Ona musi cierpieć. Kto zaznał mego daru i go porzucił, stracił lub pozwolił sobie odebrać, musi cierpieć. Musi cierpieć, tak jak ja.
– Isendraug cierpiał najbardziej, bo oddał swe życie, by móc przekazać dar kolejnym.
– Miirym cierpi po wieki, bo wzięła winę Glazhaela na siebie. Dobro, nie mogła mnie obrazić bardziej.
– Glazhael cierpi zdradzony przez Miirym.
– Erika cierpi zdradzona przez Farouka.
– Dragica cierpi przez Erikę, która niczym złodziej zakradła się nocą i zabrała jej dar.
– Kto z mych sług okaże się godny słuchać mych słów? Erika czy Valraun? Obydwoje będą cierpieć, tak jak ja cierpię.
Przygoda
Gambit królowej
Statek ugrzązł w krze lodowej i ta go przełamała na pół. Ekspedycja dalszą drogę musi przebyć lądem. Jednak na pokładzie statku znajdował się również sterowiec kultu smoka, umożliwiający podróż nad lądem. Bohaterowie chcieli z niego skorzystać. Na drodzę stanął im smokowiec V. W chwili próby dotychczasowy przywódca ekspedycji, Dragica Blackhammer stanęła po stronie swego brata i jego towarzyszy. V. okrzyknął ją zdrajcą i ogłosił przejęcie dowództwa nad ekspedycją. By dokonać zemsty na niej, przemienił się w dużego, niebieskiego smoka. Teraz chce pokazać swą siłę i władzę. Bohaterowie nie uciekają sterowcem, ale zostają bronić Dragicy.
Farouk próbuje nakłonić Erikę, by nie walczyła z Valraunem, ale prorozumiała się z nim. Teraz, gdy Erika posiadła dar rozmowy z boginią Tiamat, może zawrzeć z nią sojusz. A Valraun jest najwierniejszym sługą Tiamat. Nawet jeżeli konieczne jest poświęcenie Dragicy. W kulcie smoka nie ma wolnych miejsc, nowy kultysta zajmuje miejsce starego.
Gambit – otwarcie szachowe, w którym gracz poświęca jedną lub kilka bierek, w zamian za uzyskanie lepszej pozycji. W większości gambitów poświęca się piona, lecz znane są również bardziej ryzykowne gambity, które polegają na oddaniu skoczka lub gońca.
Dragica świetnie pływa, a smok o tym nie wie. Erika wrzuca więc ją do lodowatej wody. Chwile wcześniej ostrzega ją, że to tylko podstęp, mający na celu zmylić smoka. Jednak instynkt przetrwania krasnoludzicy jest silniejszy. A może po prostu nie umie w tego typu gierki. Dragica natychmiast wypływa. Smok wpada w furię.
Złapanany na wędkę
Z początku walka ze smokiem wydaje się skazana na klęskę. Jednak czarodziejce udaje się zakląć smoka. Za sprawą czaru Spowolnienie [Slow] smok porusza się jak w smole [krytyczny pech -1]. A mobilność to największa przewaga smoka. Właśnie została mu odebrana. I wtedy sojusznicy bohaterów wystrzeliwują harpun z balisty zamontowanej na sterowcu [krytyczny sukces – 20]. Hak wbija się głęboko w cielsko i zaklinowuje w jego wnętrzu. Smok na próżno wije się i szarpie. Smok jest uwięziony! Nie może robić nic poza próbą uwolnienia się. Sterowiec taranuje smoka.
I wtedy Nahir wyskakuje ze sterowca i skacze wprost na smoka. W powietrzu dwukrotnie wali młotem dwuręcznym smoka w łeb! Co za scena! A na deser Farouk rzuca czar Piórkospadanie na krasnoluda i ten miękko ląduje.
Ledwo żywy smok w końcu uwalnia się. Uciekając uderza jeszcze szponami w Serafina. Aasimar kleryk światła pada nieprzytomny. Jeżeli nie otrzyma pomocy, umrze.
„Gdzie jest, o śmierci, twój oścień?”
„Ja wiem dokąd zmierzam. Do Celestii. A wy?”
Zionięcie
Erika pędzi na wiwernie za smokiem. A ten leci w stronę Farouka. Dopada go w tym samym momencie, w którym on dopada jej męża. Tymczasem z tyłu Nahir obiega do Serfaina, by go ustabilizować.
Valraun w tym momencie odzyskuje użyte na początku zionięcie. Trafia wszystkich, gdyż (wbrew przestrogom Serafina) ustawili się w jednej linii!
Nahir, Erika, Serafin i Farouk padają. Wredne smoczysko zabiera ze sobą ciało Farouka Hamaada i odlatuje.
Smok nie odniósł więc zwycięstwa. Nie zabił Dragicy i nie przejął Daru Isendrauga. Ale teraz nie ma sił, by to zrobić. Bardziej ceni swe życie. Już raz padł, pod Candlekeep. Jest na skraju życia (15 PW), nie zaryzykuje ataku na sterowiec, w którym ukryła się krasnoludzica. Ucieka więc wraz ze swym oddziałaami koboldów i hobgoblinów, którym wreszcie udało się wydostać z tonącego wraku statku.
Pyrrusowe zwycięstwo
Bohaterowie zostają wkróce ocuceni. Ocalili Dragicę, zatrzymali sterowiec, ale stracili Farouka.
Dlaczego Valraun zabrał akurat Farouka?
By karmic się cierpieniem Eriki? Sługi Tiamat muszą cierpieć…
By ściągnąć ją do siebie? Wie już, że musi z nią rywalizować o względy Tiamat. A przede wszystkim, musi odebrać jej dar. Bez niego wykonuje rozkazy bogini na ślepo.
A może Farouk nie jest ani martwy ani żywy? Może stał się nieumarłym nerkomantą na usługach smoka? Błekitne smoki lubią otaczać się bardami czy czarnoksiężnikami…
Czy Farouk żyje?
Nahir podchodzi do Eriki, która oparta o burtę latającego statku na darmo wypatruje męża w śnieżnej zamieci. Staje obok niej zimny jak lód i mówi:
– Masz co chciałaś. Dopełniło się. Jesteś wdową po Hamaadzie i żaden pakt z Mahadim już cię nie wiąże.
– Kto paktuje tak właśnie kończy – dodaje Serafin. – To kara niebios. Tak musiało być.
– Pogódź się z tym. On odszedł. Możesz żałować, że odbrałaś mojej siostrze dar. Bez niego byłabyś dla smoka obojętna. Nie porwałby Farouka, który jest dla ciebie ważny. Ale ja nie żałuję. Dzięki temu ocaliłaś ją. Jedynym czym mogę ci odpłacić to opłakać duszę twego zmarłego męża.
Erika naciska, by ruszyć natychmiast w pościg za smokiem. Nie zostawili Dragicy, nie zostawią Farouka. Jednak błądzą na lodowej pustyni. Kurzawa przesłania widok. Jakiś zły bóg podcina im skrzydła i zsyła przeciwne wiatry. To Sekolah.
Wiedzą tylko, że smok udał się na Polanę Córy Giganta Lodowego, gdyż tylko tą drogą można się dostać do Svardborgu. Sterowiec bohaterów do Svardborg może dolecieć tam w linii prostej. Dotrą tam przed smokiem. Ostrzegą giganty przed atakiem. Może pokonają razem smoka? Tylko czy Farouk może tyle czekać?
Kiedy i gdzie ratować Farouka?
Jeżeli zdecydują się lecieć do Svardborg, zdążą przygotować się do oblężenia i wspólnie z gigantami łatwiej im będzie pokonać smoczysko. Tylko czy dla Farouka nie będzie już wtedy za późno, nie zostanie pożarty albo jego dusza nie trafi do Avernusa, do Mahadiego?
– O ile coś może wskrzesić Farouka to boska interwencja – przekonuje Nahir. – Więc ruszajmy do bogów-gigantów, gdyż oni władają tą krainą. I może oni będą w stanie coś zrobić. Dla bogów nie ma czegoś takiego jak nie zdążymy. Giganty są też odwiecznymi wrogami smoków. Możemy ich ostrzec. Będą nam wdzięczni.
– Zakładając, że jest martwy to zwłoka nic nie zmieni – zauważa Serafin. – Jeśli tylko jest żywy, to poczeka jeszcze trochę.
W przypadku ruszenia w pościg za smokiem, dorwą go szybko na Polanie Córy Lodowego Olbrzyma, ale będą musieli zmierzyć się ze smokiem bez sojuszników, na otwartej przestrzeni, również przeciw jego oddziałom. Jeżeli sami umrą, nie uratują Farouka…
Negocjacje z Tiamat
Erika nie zamierza zwlekać. Korzysta z Daru Tiamat, by dobić targu z boginią. Niech jej sługa odda Farouka! Ale smocza bogini nie daje niczego za darmo. Wpierw chce Korony Zimy. Zdesperowana Erika szantażuje boginię. Przykłada sobie sztylet do szyi. Jeżeli umrze, Dar Isendrauga przepadnie wraz z nią…
Serafin i Nahir natychmiast rzucają się na Erikę i obezwładniają ją. Nie zamierzają sprawdzać czy tylko blefuje.
– Szalona, skończysz w Avernusie! – wykrzykuje Serafin.
– Wzięłaś na siebie straszliwe brzemię – mówi przerażony Nahir. – Teraz rozumiem, że muszę ci dziękować. Wręcz całować twoje stopy, Eriko Hammad, gdyż wzięłaś na siebie straszliwe brzemię. Brzemię, które wcześniej nosiła moja siostra. Brzemię szaleństwa i zła Tiamat!
– Wielka moc to wielka odpowiedzialność -przestrzega Aasimar. – Nie zachowuj się głupio. W twoich rękach przyszłość tego świata. Ten kto uwolni Tiamat z piekieł sprowadzi zagładę na wszystkich. To w tobie nadzieja, że tak się nie stanie.
Negocjacje z Valraunem
Erika próbuje się magicznie skontaktować z Faroukiem. Odpowiada jej Valraun.
– Wciąż łudzisz się, że twój mąż żyje? Nie wiem czy potrzymać cię jeszcze w niepewności czy od razu powiedzieć ci prawdę? Co mi dasz za to, że powiem ci prawdę?
– Posiadam coś czego pragniesz. Wiesz gdzie jestem. Masz tu przylecieć z moim Faroukiem. I wtedy dostaniesz Dar Isendrauga. Oferuję ci także sojusz na czas walki z drugim smokiem, Glazhaelem, ale jego warunkiem jest to, że Farouk teraz wróci do mnie cały i żywy.
Valraun jest zbyt dumny, by przystawać na warunki kogoś, kim głęboko pogardza. Nawet jeżeli ktoś oferuje mu coś, czego pragnie najbardziej. Z drugiej strony poznał siłę Eriki i jej towarzyszy. Nieomal zginą. Nie zamierza więc ryzykować tego, że wpadnie w ich pułapkę. Musi być ostrożny. Zgodzi się więc na wymianę, ale dopiero po zdobyciu Svardborg. Jeżeli Erika stanie po tej samej stronie, wówczas wymieni Farouka za Dar.
Ale Erika nie zamierza walczyć po stronie smoka. Zresztą nie wierzy w żadne jego słowo. Nie ufa mu, że odda jej kiedykolwiek Farouka.
– Ten smok jest moim śmiertelnym wrogiem – mówi diabolina. – Zrobię wszystko, aby zginął.
Dusza Farouka
Nahir obawia się, że ratowanie Farouka odciąga ich od głównego zadania:
– Zatraciliśmy z oczu to, po co tu przybyliśmy. Powinniśmy odwrócić klątwę i odnaleźć księżniczkę, a wplątaliśmy się w kolejne kłopoty. I dla kogo? Dla tego czarownika, który zawsze nami gardził! Nigdy by się dla nas nie poświęcił. Czego my mamy się poświęcić dla niego?
– Nie poświęcił się? Mimo tego, że się bał, stanął do walki. Uratował wam życie, gdy spadaliście. Dzięki niemu Dragica żyje.
– Nie uciekł tylko dlatego, że ty tu byłaś. A jednak zabrała go śmierć. Jest martwy, pogódź się z tym.
– Tym bardziej trzeba go ratować. Mahadi poluje na jego duszę. Mieliśmy już do czynienia z rakszasą. Wiemy do czego jest zdolny. Jeżeli okażemy słabość, a to właśnie zrobiliśmy tracąc naszego towarzysza, on to z pewnością wykorzysta.
– W takim razie spotkamy jeszcze twojego męża. Tak czy siak.
Spis wydarzeń
- Nieudany gambit Eriki
- Uratowanie Dragicy
- Spowolnienie i pochwycenie smoka
- Ucieczka smoka
- Piorunujące zionięcie
- Porwanie Farouka
Komentarz prowadzącego (koso):
Walki ze smokiem można było uniknąć poświęcając Dragicę. Ale gracze nie chcieli tego robić, choć ta jeszcze niedawno była ich wrogiem. Okazuje się, że siłą tej kampanii są bohaterowie niezależni.
Gosia wpadła na rewelacyjny pomysł z wrzuceniem Dragicy do przerębla. Wiedziała, że Dragica świetnie pływa (co prawda na poziomie meta z intra sprzed X sesji, ale nie mam nic przeciwko nawiązaniom na sesjach do intr, wręcz przeciwnie, uznaję to za wielce satysfakcjonujące). Postanowiła więc sfingować jej śmierć. Niestety Gosia o włos nie zdała testu. Gracze dalej nie chcieli zostawiać Dragicy na pastwę smoka. W tej sytuacji walka była nieunikniona.
W kluczowym momencie smok miał przeciw sobie swój własny krytyczny pech oraz krytyczny sukces graczy. Został pochwycony! Gracze sprytnie wykorzystali zaklęcie slow oraz balistę z harpunem dopiero co pozyskanego sterowca. Andrzej odrobił „pracę domową” i przeczytał opis działania balisty na tym statku, a potem idealnie tego użył.
Dobrym pomysłem okazało się wykorzystanie bohaterów niezależnych. Normalnie mamy zasadę, że bohaterom graczy pomaga JEDEN sojusznik – wybrany przed sceną spośród trzech, każdy ma swojego: Erika – Farouk, Nahir – Rilsa, Serafin – Hollyfant. Do tej walki gracze wybrali Farouka, który wykonywał swe akcje normalnie tak jak bohaterowi graczy, jakby był czwartym graczem. Natomiast zastanawiałem się co z resztą „nieaktywnych” sojuszników. Wpadłem na pomysł, że gracze mogą zamiast wykonywać swojej akcji, wykonać akcję jednego z sojuszników. Co to zmienia? Ano na przykład w danej rundzie gracz swym ludkiem nie ma nic ciekawego do roboty / jest przerażony / stoi za daleko. Wówczas działa bohaterem niezależnym, który stoi na sterowcu i może korzystać z balisty. Jest to tym ważniejsze, że wystrzelenie z balisty wymaga aż trzech akcji (naładowanie, celowanie, strzał). Dzięki temu gracze mogą strzelić co 2-3 rundy bez przemieszczania swoich ludków na statek. A jak się okazało, siła balisty nie tkwi w liczbie zadawanych przez nią obrażeń, ale w jej zdolności pochwycania wroga. Smok MUSIAŁ poświęcić swoją akcję na uwalnianie się. A było mu trudno, bo działał czar Slow. W efekcie nie mógł atakować, nie mógł wykonywać akcji legendarnych, nie mógł zionąć. Mocarne!
I gracze byli blisko ubicia bestii, zabrakło jednego ciosu. Niestety smok przeładował zionięcie. Wyczuł moment skurczybyk, bo akurat bohaterowie stali w jednej linii. TPK.
No nie do końca TPK, bo w D&D są jeszcze rzuty obronne przeciw śmierci, byli też sojusznicy w pobliżu, a poza tym Nahir jest nieśmiertelny. Gdyby smok nie był sam prawie martwy, to by rozwalił sterowiec ze wszystkimi sojusznikami na pokładzie i odleciał. Ale po klęsce pod Candlekeep bał się ryzykować. Uciekł z Faroukiem.
Dlaczego to zrobił? Erika powiedziała mu, że ma dar rozmowy z Tiamat. Chciał więc, by cierpiała z powodu śmierci męża, gdyż każdy sługa Tiamat musi cierpieć tak jak Tiamat. Wówczas może stać się jej prawdziwie oddany. Plan się powiódł idealnie. Erika postanawia zmienić charakter na zły! Czyli uzyskałem na tej sesji (z perspektywy moich ludków) więcej niż mogłem się spodziewać. Skorumpowanie BG w kampanii o piekle? Nie można wymarzyć lepszego scenariusza.
Jednak pozostała część drużyny jest dobra. Z tego powodu Nahir zawrócił ze ścieżki zła i znów stał się dobry. Gracze dopiero co nawrócili też swego wroga. Los Eriki będzie zależał od losu Farouka. Jeżeli go uratuje i pozbędzie się daru złej Tiamat, może wróci do niej dobro. Ale próbując go ratować wszyscy mogą zginąć. Tak jak teraz, gdy ratowali Dragicę. Znów zginą przez bohatera niezależnego.
Siłą tej kampanii są bohaterowie niezależni.